Kierunek lekarski, Śląski Uniwersytet Medyczny (ŚUM) - opinia studenta I roku studiów stacjonarnych

0

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Pierwszy semestr dość spokojnie, chociaż jesteśmy pierwszym rokiem, który idzie nieco zmieniony programem. W pierwszy semestr wchodzi nam dodatkowo chemia i histologia, więc nie ma aż takich luzów jak mówili nam poprzednicy. Można się ze wszystkim wyrobić, jeśli się dobrze rozplątuje czas, Nauki jest dużo więcej niż w liceum, ale można znaleźć czas wolny, żeby co jakiś czas na weekend pojechać do domu. Książki można znaleźć w bibliotece lub w pdf-ach ;) Sesja zimowa, mimo iż były w niej 2 egzaminy, dała niektórym popalić, Wiec lepiej się uczyć systematycznie;) Drugi semestr jest gorszy, biofiza, biostatystyka i genetyka do tego w sesji letniej dochodzi anatomia i histologia, więc jest co robić.

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Zajęcia na rożnym poziomie.
Anatomia - w porządku; trzeba się przygotowywać ale asystenci krzywdy nie robią, szpilki są do zdania łatwiejsze niż teoria, Wiec nie demonizujmy -ja przed studiami słyszałam cuda i naprawdę to nie jest aż tak straszne ;)
Histologia - tu jest wymagany skrypt na pamięć, trzeba lubić patrzenie w mikroskop na różowe plamy i coś w nich widzieć, dość ciekawy przedmiot, ale skrypt sprawia ze się go nienawidzi. Egzamin nie należy do przyjemnych.
Biofizyka - po odejściu słynnego M. Już nie taka straszna. Zależy od prowadzącego,ale naprawdę idzie to przeżyć, chociaż sprawozdania to totalna strata czasu.. Egzamin już pisemny, nie ustny.
Warsztaty są dość często, bo IFMSA prężnie działa, koła naukowe raczej na wyższych latach, chociaż są i tacy którzy działają już na pierwszym roku. Jest co robić. Możliwości rozwoju mnóstwo - w końcu to medycyna ;) Budują tez w Zabrzu centrum symulacji, wiec nie trzeba będzie jeździć do Katowic.

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Asystenci dość przyjaźnie nastawieni, dużo można „załatwić” jeśli się odpowiednio do tego podejdzie, chociaż trafiają się jednostki wybitnie odpychające i czepliwe, na które lepiej nie trafić, bo potrafią skutecznie uprzykrzyć studencki żywot i będą robić problemy na każdym kroku.
Relacje między studentami dobre. Zależy od ludzi w grupie, ale generalnie współpraca, dzielenie się materiałami. Studenci z wyższych lat tez chętnie pomagają. Żadnego wyścigu nie ma, wszyscy chcąc przetrwać ;) atmosfera bardzo na +

Jak jest z mieszkaniem?

Pokój na Helence za 600 z mediami. Jedynka w akademiku 590. Mieszkania w rożnym stanie. Jak się dobrze poszuka to można znaleźć tanio i dość wygodnie, zależy kto ma jaki budżet.

Życie w mieście

Pierwsze lata spędzamy na Helence. Co prawda dzików tu jeszcze nie widziałam, choć legendy krążą. Ogólnie to jest tu biedronka i jeden kebab. 20-30 min autobus do centrum -> tam już jest teatr, McDonald i świetne taco w Tukanie, polecam <3 Poza tym bez szału, ale jak się ma tyle nauki to nie ma czasu na większe wyjścia.

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Wybierałam Zabrze, bo to była pierwsza uczelnia na która się dostałam, a później już nie chciałam zmieniać. Nie jest to uczelnia idealna, idzie przeżyć.. Nie jest tak złe jak mówili, wszystko zależy od Ciebie, czy chcesz się uczyć i rozwijać. Studia są wymagające i wyczerpujące, trzeba to mieć na uwadze wybierając taki kierunek - nauki jest masa, nie zawsze ze wszystkim zdążycie i trzeba czasem spinać gluteusy i zakuwać. Może to być mały szok, zwłaszcza dla tych, którzy jak ja, w liceum się mało uczyli, bo nauka im „łatwo przychodziła” i wszystko szybko zapamiętywali. Tutaj się możecie zdziwić :D