Opinie o uczelniach

Stale poszerzana baza opinii o kierunkach studiów i uczelniach z całej Polski. Znajdziecie tu m.in. opinie z uczelni medycznych, technicznych i humanistycznych.
Baza zawiera subiektywne, anonimowe opinie. Jeżeli nie zgadzasz się z opinią na temat swojej uczelni - napisz własną.

Znalezionych opinii - 118

Kierunek lekarski, Uniwersytet Medyczny w Łodzi - opinia studenta I roku studiów stacjonarnych

4

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Na początku był nie mały szok, ilość materiału jaką trzeba ogarnąć jest duża w porównaniu do liceum. Najcięższe dla mnie były pierwsze 2 miesiące, przerażała mnie ilość nauki na anatomie szczególnie że na UMED robisz np. cały układ krwionośny w 2 dni. (to że materiał jest tak szybko robiony sprawia, że anate kończysz miesiąc przed sesja) Z czego anatomia rozłożona jest na 2 dni w tygodniu po 2h. Jeśli chodzi o zajęcia kompletna loteria, na jakiego asystenta trafisz, jeden nie będzie od ciebie wymagał większej wiedzy inny potrafi 1h siedzieć i omawiać najpierw teorie pytając studentów. Oczywiście jak się czegoś nie wie to nikt głowy ci nie urwie, większość asystentów jest naprawdę miła i pomocna. Jednak przygotowanie na zajęcia jest ważne, inaczej nic z nich nie wyniesiesz. Kierownik kadry z anatomii też bardzo w porządku, nie układa pytań z kosmosu na egzamin (ale żeby mieć tak dobrze, trzeba wywalczyć 1 termin). 1 termin to zaliczenie wejściówek z histologii na 70% i zdanie wszystkich kolosów z anatomii. W Łodzi są moduły więc egzamin to histologia+anatomia. Podręcznik zmieniono na Janqueira od tego roku. Jest to podręcznik+atlas, więc całkiem spoko. Czytanie tego nie jest tak straszne, jak embriologia. Która jest na 2 semestrze i wchodzi w egzamin z modułu biostruktura na koniec roku. Jeśli chodzi o czas poświęcony na naukę to zależy od ciebie jak szybko ogarniasz materiał. Na początku jest najciężej kiedy nic nie ogarniasz, a ktoś każe ci umieć nagle cały obwodowy układ nerwowy, ale potem wszystko zaczyna się w głowie układać i anatomia dla mnie była najlepszym przedmiotem na 1 roku. Czas wolny u mnie to były weekendy - na luzie można ogarnąć wiele rzeczy w tygodniu, bo zajęcia są czasami 2h dziennie i tyle. Są też dni gdzie cały masz zawalony do 19, szczególnie w pierwszym semestrze, gdzie jest 2h teorii z chemii +4h labów. Do tego dochodzi też czas na dojazdy, czy masz samochód czy nie itd Jeszcze nie można nie wspomnieć o module chemiczno - fizycznym. Żeby go zdać trzeba mieć przede wszystkim opanowaną chemie, co nie oznacza że ludzie którzy się jej nie zdawali w liceum nie mogą tego zdać. Jednak mając tą podstawę z chemii z rozszerzenia łatwiej będzie ci ogarnąć zadania + teorię na egzamin. Z fizyki ja nie umiem nic, wystarczyło ogarnąć wykłady i trochę podstaw żeby coś zrozumieć i na luzie jest do zdania na te 35pkt (w Łodzi jest warunek z tym modułem, że z każdej części trzeba mieć 35pkt żeby nie było tak że jesteś kozakiem z fizyki lub chemii i jedynym przedmiotem możesz zaliczyć moduł :)) )
Dla mnie chyba gorszym modułem z całego roku jest moduł biologiczny gdzie masz do zapamiętania najmniejsze szczegóły jakiś chorób genetycznych i informacje o robakach + łacińskie nazwy. Tu znowu do dopuszczenia na 1 termin musisz zdobyć 60% z 3 kolosów + egzamin praktyczny na końcu, ale jest to na luzie do zrobienia.
Na 1 roku istnieją też zapychacze typu profesjonalizm, ale wystarczy udzielać się w dyskusjach i zrobić prezke. W 2 semestrze jakaś informatyka też zajęcia nuda i na koniec zaliczenie z zadaniami - też do ogarnięcia, no ale strata czasu 3h zajęć.

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Uczelnia moim zdaniem daje duże możliwości rozwoju. CKD ogromny kompleks, gdzie prowadzone są zajęcia z MSN, niektóre z biofizyki. Z chemii i biofizyki zajęcia prowadzone są w MOLecoLAB dopiero co wybudowanym. Anatomia i histologia na Żeligowskiego. Prosektorium jeśli chodzi o preparaty to jest ich dużo, ale nie wszystkie są w super stanie. Liczebność grup po 12 osób, więc okej nie ma tłoku szczególnie na anacie jak asystent omawia preparaty. Zaopatrzenie uczelni jak i biblioteki duży +

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Podejście wykładowców/asystentów różne, zależy kto ci się trafi - to znowu jest loteria. Akurat mi w 90% przypadków asystenci byli naprawdę spoko. Relacje między studentami, zależy na jakich ludzi trafisz. Wyścig szczurów jak najbardziej xddd

Jak jest z mieszkaniem?

Akademik to 600zł dwuosobowy pokój więc git. Ceny mieszkań co najmniej 2000zł choć zależy od oferty. Najlepiej na 1 rok wynająć coś blisko Żeligowskiego bo tam jest większość zajęć na 1 roku.

Życie w mieście

W mieście komunikacja miejska to chaos. Każdego dnia jedziesz na zajęcia z myślą, że albo wykolei się tramwaj, albo twój autobus który ma być za 3 min tak naprawdę ma 30minutowe opóźnienie. Na zajęcia masz te studenckie 15 minut, ale tam gdzie masz od razu wejściówkę może być kłopot. Poza tym wątpię, żeby jakiś asystent był zadowolony ze spóźniania. Po prostu na większość zajęć lepiej jeździć z wyprzedzeniem, bo nigdy nie wiadomo co się stanie. Sama Łódź z roku na rok się zmienia, choć to jak to miasto jest wiecznie rozkopane i jakie są korki to tragedia. Możliwość spędzania wolnego czasu no to wiadomo Piotrkowska, jak ktoś chce iść z znajomymi się rozluźnić. Ale tak to można iść na siłownie, do teatru czy do parku.

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Rady są takie żeby się nie poddawać i nie odpuszczać mimo że podwinie się noga np. w sesji zimowej. Na początku też często są myśli, że nie da się rady tego wszystkiego ogarnąć, ale potem będziecie się z tego śmiać. Wystarczy znaleźć sposób na naukę i przede wszystkim wiedzieć czego się uczyć, bo wszystkiego spamiętać się po prostu nie da. Czy żałuję wyboru uczelni - wynik z matury pozwolił mi dostać się na większość uczelni, jednak wybrałem uczelnie najbliżej domu bo na tym mi zależało najbardziej, więc nie żałuje. Poziom nauczania jest wysoki, ludzie z wiedzą i pasją(są wyjątki ;) dla tych co zaraz się sprują, że umed koloryzuje. A tak naprawdę umed nie taki straszny jak go malują, przynajmniej na 1 roku. Podpis oddaje charakter tej uczelni.

Kierunek lekarski (Wojskowy w ramach MON), Uniwersytet Medyczny w Łodzi - opinia studenta I roku studiów stacjonarnych

1

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Nauki bardzo dużo w porównaniu do liceum, ale niestety ciężko jest się skupić na nauce, bo przełożeni znajdą Ci zajęcie w trakcie i odrywają od niej. Ciągle jakieś dodatkowe atrakcje które nie są wcale obowiązkowe ale musisz na nie iść... Tak samo jak przed sesją również zostaną Ci zapewnione dodatkowe atrakcje, które spowodują że na pewno w spokoju się nie pouczysz albo że wgl będziesz mógł posiedzieć nad książkami.

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Raczej małe.. nie nastawiaj się że będziesz mógł wyjść na jakieś dodatkowe zajęcia bo musisz mieć zgodę przełożonego która również może bardzo szybko zniknąć (jak inne marzenia na tym kierunku) bo taki kaprys Komendanta.. jeżeli wgl ją dostaniesz.

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Sam uniwersytet nie jest tragiczny, można trafić na na prawdę super asystentów, o wiele gorzej jest z osobami na roku jesli uważasz że ktoś Ci tutaj pomoże to się przejedziesz.. już prędzej dostaniesz notatki od cywili niż od koleżanki czy kolegi, prędzej wsadza Cię na mine... I tak jest tutaj wyścig szczurów (może nie jakiś duży, ale potrafi się zdarzyc... dlatego nikt nie da Ci notatek albo da jak już zda i będzie patrzył na Ciebie z pogarda...) każdy dba o swój interes, znajdziesz tutaj chyba każdy rodzaj człowieka i patologii.. zaczynając od pustaków, patusow, wieśniaków... Dzieci wojskowych którym wszechobecny beton nie przeszkadza... I jeżeli myślisz że po testach psychologicznych są tutaj normalni ludzie to też muszę Cię rozczarować. Większość ma mocną dwubiegunkowke lub inne choroby psychiczne, które widać na kilometr, więc nie wiem jak oni wgl przeszli te badania...(Ale z drugiej strony inaczej ciężko tutaj wytrzymać) Czasem znajdą się normalne osoby, ale niestety... Bardzo szybko się wykruszają i odchodzą (nie ma co się wcale dziwić). Wojsko jak i UMED nie pomogą Ci. To już nie jest dawny sławny WAM, raczej dziwny twór między wojskiem a medycyna.

Jak jest z mieszkaniem?

No wiadomo 2 osobowe, tak samo wspólna łazienką prysznic i kuchnia, i wspólna lodówka z której bardzo szybko zniknie Ci Twoje żarcie bo wspólna nie ;p więc nawet jak sobie coś kupisz to możesz się niemiło przekonać, że niestety ale już nie masz tego jedzonka... A tak to niestety imprezy i alkohol co bardzo utrudnia uczenie się.. a potrafi być na prawdę głośno.. a ściany są bardzo cienkie i możesz słyszeć o czym rozmawiają osoby obok więc nawet w ciągu dnia ciężko się skupić jeżeli potrzebujesz ciszy. Jedzenie na stołówce jest średnie, czasami nie ma smaku (może i dobrze) ale jest za darmo XD

Życie w mieście

Łódź jest bardzo brzydka, słabe dojazdy i spóźniające się lub nie przyjeżdżające autobusy czy tramwaje to standard, ale jest Piotrkowska i galerie i parki.

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Ogólnie bardzo nie polecam, żałuję że moja noga tam postanęła, lepiej wybrać zupełnie inny uniwerek niż marnować swoje życie tutaj... I niestety nie szykuje się, że będzie lepiej. Więc jeśli masz ambicje i nie lubisz się podporządkowywać i robić to co Ci każą na pewno się tutaj nie odnajdziesz.

Kierunek lekarsko-dentystyczny, Uniwersytet Medyczny w Łodzi - opinia studenta I roku studiów stacjonarnych

5

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Nauki na pewno więcej jest w pierwszym semestrze, który jest bardziej wymagający. Jednak nie znam nikogo, kto musiałby poświęcać na nią całe dnie. Dużo zależy od wiedzy, jaką wyniosło się z liceum i tego, jak szybko ktoś uczy się w ogóle. Jednak znalezienie czasu na odpoczynek, spotkania z przyjaciółmi, czy jakąś imprezę nie jest problemem.

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Biblioteka uczelni jest bogato wyposażona, aczkolwiek jeśli komuś zależy na wypożyczeniu najważniejszych podręczników, polecam wybrać się po nie jak najszybciej. Cib jest świetnym miejscem do nauki, przed sesją jest otwarte całodobowo. Uczelnia organizuje dodatkowe wykłady, funkcjonują koła naukowe, a także chór. Nie można zapomnieć także o Akademickim Związku Sportowym, w którym aktywnie działa wiele sekcji. Każdy znajdzie coś dla siebie.

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Większość prowadzących to wspaniali, wyrozumiali ludzie, którzy potrafią postawić się na miejscu studentów. Wymagania stawiane przez uczelnię są z reguły jasno określone, niesprawiedliwe traktowanie zdarza się bardzo rzadko - takie przynajmniej są moje odczucia.

Jak jest z mieszkaniem?

W ostatnim czasie ceny wynajmu wzrosły w całej Polsce, jednak odnoszę wrażenie, że na tle innych miast w Łodzi jest stosunkowo dobrze.

Życie w mieście

Komunikacja miejska jest... Ciekawa. Rozkłady jazdy zmieniane są często, poszczególne drogi są zamykane i otwierane ponownie. Jednak da się przeżyć, zwłaszcza, jeżeli ktoś jeździ głównie tramwajami, gdyż one są bardziej punktualne.
Dla mnie Łódź ma w sobie wszystko, co potrzebne w dużym mieście - restauracje, bary, kina, teatry, różne muzea. Ogromnym atutem są piękne parki, zwłaszcza park na Zdrowiu, którego spora część jest po prostu wycinkiem lasu. Jeśli ktoś lubi pływać, może wybrać się do Aquaparku Fala. Ciekawym doświadczeniem jest obserwacja miasta sama w sobie - kontrast między pięknymi, odnowionymi kamienicami i budynkami, które lata świetności mają już za sobą jest w sumie całkiem interesujący. Nie można zapomnieć o starych fabrykach z cegły, w których obecnie mieszczą się sklepy czy restauracje (Manufaktura).

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Z początku Łódź była dla mnie wyborem "jakby co", jednak ostatecznie zdecydowałam się właśnie na nią. I naprawdę nie żałuję. Jak dotąd UMED pozytywnie zaskoczył mnie swoją kadrą oraz nowym wyposażeniem. Mam nadzieję, że przyszłe lata okażą się tam samo dobre, jak pierwszy rok tutaj.

Zarządzanie, Uniwersytet Łódzki - opinia studenta III roku studiów niestacjonarnych

5

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Miałam studia zdalne, ponieważ zaczęłam studiować podczas pandemii.

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Bardzo kompetentni profesorowie są na uczelni.

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Atmosfera życzliwości, każdy w razie problemu pomoże.

Jak jest z mieszkaniem?

Nie mieszkam w akademiku

Życie w mieście

Komunikacja miejska jest dobrze zorganizowania, ale czasami zdarzają się opóźnienia.

Kierunek lekarski, Uniwersytet Medyczny w Łodzi - opinia studenta I roku studiów stacjonarnych

4

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Jeśli chodzi o ilość nauki w porównaniu z liceum, to jest to dosyć indywidualna sprawa, jeśli chodzi o przystosowanie się do nauki to zajęło mi to dobre 2 miesiące. Wolnego na początku nie ma wcale, ale nie wynika to z tego, że cały czas trzeba siedzieć przy książkach - tylko w obawie, że urocze moduły pozwolą ci za rok "ponownie" zostać studentem UMED'u na kierunku lekarskim... oczywiście, jeśli taka twoja wola.
Oczywiście strach jest najlepszym motywatorem, wcale te egzaminy nie są trudne, wręcz przeciwnie
Chemia - schematyczna, jeśli ktoś zacznie się uczyć wzorów od początku SYSTEMATYCZNIE i będzie potrafił je zastosować w praktyce - można to już uznać jako pół sukcesu
Biofizyka - jestem osobą, która miała z matury podstawowej z matmy 40 % - mam problem z policzeniem pola trójkąta. Jestem debilem.Do tego arcyważnego, perspektywistycznedo przedmiotu uczyłem się z księgi Besos, poczułem się jak kowal, bo nigdy tak nie kułem. Zdałem moduł na 4,5. Spytacie, jaka to korelacja - nie wiem. Ale zapewne będziecie chcieli wyprzeć to słowo ze swojego życia po oglądaniu wykładów z biologii medycznej, które według mnie, działają lepiej niż melatonina.
Histologia - mało co na egzamin bo 20/60 pytań to histo, więc można troszkę wcielić się w John'ego Wicka
Anatomia - na egzamin same wykłady - chyba że będziecie czytać tą książkę piekarską - jak jesteście jebnięci
Trzeba przyznać że intensywność na samym początku jest przytłaczająca, kondensacja materiału z anatomii, wzrost progu z histo do 70% z wejściówek, ale wszystko jest do ogarnięcia, chyba, że chcecie pójść do Łodzi z myślą że będziecie popijać sobie tatrę mocną przy nauce embrio - niestety jest na 2 semestrze.
Anatka to w ogóle jest kosmosik, bo tam jest taki pan profesor i on jest mega dobry dla nas. Nie ma żadnych angielskich włoskich czy francusko-łacińskich nazewnictw struktur anatomicznych.

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Osób w grupach jest po 12, ale tylko w 1 semestrze (xd). Ja akurat w grupie mam przykry syndrom studenciaków elitarnego kierunku, z którymi nie porozmawiasz o rzeczach, które "wybiegają" poza materiał konieczny do opanowania na zajęcia. Ze smutkiem patrzę na inne dobrze prosperujące grupy, MOCNE SOJUSZE - a tak na poważnie to zajebiście mieć kogoś z kim pograsz sobie w Lola, wypijesz piwko i pośmiejesz się z rzeczy które nie dotyczą studiów. (but not this time)
BIBLIOTEKA
super wyposażona, można siedzieć godzinami, w wygodnym krześle bądź na kanapie.
KOŁA NAUKOWE
nie wiem, raczej na 1 roku to tak średnio
ZALICZENIA
ZIMA
CHEMFIZ 1 semestr - egzamin teoretyczny (kolos z chemii na 5pkt/140pkt - obliczeniówka na 20pkt - egzamin na komputerach 115 pkt
BIOSTRUKTURA 2 semestry - egzamin teoretyczny 60 pkt do zdobycia 20 histo/40anat
LATO
szpilki
szkiełka
jak zdasz to potem masz teoretyczny
biologia
wcześniej są kolosy co pozwalają ci mieć 1 termin lub nie
i egzamin jest teoretyczny
MEDYCYNA STANÓW NAGŁYCH - nie wiem, fajne zajęcia się pośmiałem trochę jakieś zaliczenie śmieszne na komputerach online ma być
INFORMATYKA - na tych akurat płakałem 6 zajęć
nie wiem jak pana uratować, bo miałem 3 zajęcia z MSN, ale jak pan ma eksela to panu zrobię wykres typu tornado :D
jest jakieś zaliczenie na 6 zajęciach, nie wiem czy zdam

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

No zależy, od grupy, bo to ludzie z którymi spędzisz najwięcej czasu i zdominują twoje spojrzenie na atmosferę. Starsze asystentki mają awersje do osób płci męskiej - niejednokrotnie można to odczuć, ale cóż life is life. Oczywiście w drugą stronę zdarza się to też dosyć często, but as I said life is life

Jak jest z mieszkaniem?

Dobrze, że mój stary pracuje w banku (sprząta tam) więc nie narzekam na brak pesos. Drogo w Łodzi a nawet tu nie ma akwenu wodnego, no chyba ze przy jednostce to tylko takie o nikłym znaczeniu strategicznym.

Życie w mieście

Miasto dosyć specyficzne, w tramwaju można poczuć prawdziwy smak Łodzi. Czasem trzeba uchronić kogoś przed obsranym miejscem, ale czasem też warto zbadać grunt - czy komuś covid zabrał węch czy nie. Ja akurat byłem świadkiem, że pomimo pozostawionego claimora przez pana Żula o mocnym, penetrującym nabłonek węchowy zapachu wsiadający jegomość nie raczył nawet spojrzeć na miejsce, gdzie przed chwilą wcześniej wymieniony Ż. dokonywał aktu defekacji. Wniosek? Covid nie tylko atakuje węch - również i wzrok.

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Uniwersytet? Dla mnie wielki plus z minusem. Uczelnia dodaje miasto odejmuje, czasem też i mowę jak się widzi takie typu akcje.

Kierunek lekarski (Wojskowy w ramach MON), Uniwersytet Medyczny w Łodzi - opinia studenta I roku studiów stacjonarnych

1

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Ogrom nauki i konieczność odnalezienia siebie w tym wszystkim. Wojsko nie ułatwia tego totalnie, ciągle jakieś głupie, bezsensowne zadania, które są tylko po to aby nam uprzykrzyć życie. Wykładowcy kiedy wiedzą, że jesteś z wojska robią często jakieś dziwne uwagi, i są niechętni do pomocy z nauką. Znajomi mówią, że na kolejnych latach nauki jest trochę mniej, ale najpierw te wszystkie debilizmy uczelni i wojska trzeba przejść.

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Biblioteki są fajnie wyposażone, ale na naszym kierunku nie masz czasu na zbyt wiele rozwoju w kierunku kół naukowych itp. Zwłaszcza, że nie poza jednostką możesz być tylko w trakcie zajęć, i od 15.30 do 21 na pierwszym roku. Fakt faktem, że jest perspektywa lepszej pracy po skończeniu tego kierunku niż cywila, ale jest jedno wielkie ALE. Na drugim roku podpisujesz "cyrograf" że odrobisz kilkanaście lat pracując w wojsku i oni dysponują tobą jak chcą. Praktycznie nigdy nie masz możliwości wyboru gdzie chcesz pracować, rzucają tobą jak im się podoba po całej Polsce. Plus jak chcesz zacząć specjalizację, musisz się prosić twojego dowódcę o zgodę na to także have fun.

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Wykładowcy zdarzają się wspaniali i z bardzo dobrym podejściem, ale większość to młodzi adiunkci chcący pokazać ci jak bardzo wielkim zerem jesteś. Można nabawić się depresji bardzo łatwo.
Plusem MON-u jest na pewno to, że łatwiej poznać ludzi. Jedyne dobrego co stamtąd wyniosłam to przyjaciele na całe życie.

Jak jest z mieszkaniem?

Mieszkacie w pokojach 2-osoboywch we wspólnym budynku dla całego rocznika. 2 toalety na piętro, kilka pryszniców, wspólna kuchnia i pralnia.
Alko- imprezy odbywają się tam regularnie przez co nocki nieraz masz ukrócone jakimiś ekscesami ze strony kolegów. Dodatkowo wyjazdy na weekend do domu też są bardzo często zabierane w ramach tzw. ,,odpowiedzialności zbiorowej,, :) Nawet jeśli masz jakieś ważne wydarzenie typu urodziny to nie muszą cię puszczać, zależy jaki mają humorek.

Życie w mieście

Miasto zatłoczone, ciągłe korki, a na życie studenckie nie masz większych możliwości. Czas wolny spędzasz czasami na jakiś odrealnionych akcjach promocyjnych lub zadaniach dla wojska. Często nawet w weekendy.

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Jeśli dostaniesz się na cywila, nie wybieraj MON-u. Zniszczysz sobie zdrowie i głowę. Zostaniesz pacynką na rękach wojska i UMED-u, którzy ciągle o coś się ze sobą kłócą, i będziesz między młotem a kowadłem. To już nie jest legendarny WAM, słynący z wspaniałego kształcenia lekarzy. Teraz to jakiś chory wymysł niszczący młodych i ambitnych.
A i jeszcze jedna uwaga: w niedługim czasie napotkasz zapewne wiele filmików promujących nasz kierunek, i pokazujących cudowne życie podchorążych na studiach. Polecam nie wierzyć, bo stałam oczywiście "dobrowolnie" za drugą stroną kamery i nic tam nie jest takie na jakie wygląda. PROPAGANDA

Kierunek lekarski, Uniwersytet Medyczny w Łodzi - opinia studenta I roku studiów stacjonarnych

4

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Jeśli chodzi o ilość nauki w porównaniu z liceum to jest jej o wiele więcej. Czasu na naukę trzeba poświęcić sporo, przed sesją szczególnie, lecz nie ma co się zniechęcać. Z czasem nauka przychodzi łatwiej. Wyrabiasz system, który ci w tym pomaga. Ważna jest systematyczność. Jeśli mowa o czas wolny to z tym na 1 roku bywa różnie. Ja miałem go dosyć mało i z tego co porównywałem z innymi osobami z kierunku to wygląda u nich to podobnie. Jeśli chodzi o samą uczelnię opinie są podzielone. Na plus to na pewno, że sama uczelnia jest bardzo nowoczesna. Uczymy się w bogato wyposażonych salach. Poziom kształcenia też jest wysoki a większość prowadzących jest naprawdę miła i kompetentna. Na minus to na pewno same miasto jest po prostu brzydkie i widać to na każdym kroku. Można odnieść wrażenie, że uczelnia na każdym kroku robi nam pod górkę, żeby utrudnić zaliczenie przedmiotu, począwszy od podwyższenia progu do zaliczenia np. Histologi w porównaniu z innymi latami, po sam system modułów, który się kompletnie nie sprawdza i utrudnia tylko sprawę powodując, że wielu rzeczy uczymy się nie po kolei co wywołuje mętlik. Już nie mówiąc o tym jak to utrudnia zaliczenie takiego przedmiotu. W tym roku uniwersytet zrobił już mocny przesiew. W sesji zimowej masa osób ubyła. Z grupy 12 osobowej zrobiła się 6 w moim przypadku, nie mówiąc już o rzeczach które działy się w 3 terminach zaliczeń.

Jeśli chodzi o 1 semestr to mamy wtedy 2 moduły: chemiczno-fizyczny i biostruktura i rozwój organizmu ludzkiego.
Jeśli chodzi o chem-fiz który ma więcej ECTS niż biostruktura i rozwój organizmu ludzkiego to jest to bardzo nieprzyjemne doświadczenie. Pani profesor od chemii wymaga naprawdę skomplikowanych i ciężkich rzeczy. Do przedmiotu jest przypisana literatura, która jest absurdalna, typu biochemia Harpera. Przez co wiedzę opierasz tylko na wykładach, które są przyjemne, ale trzeba bardzo dogłębnie zrozumieć tam rzeczy, które są dla nas w nich przekazywane. Wymaga się od nas znajomości na pamięć około 200 wzorów na, i umiejętności bezbłędnego rozwiązywania zadań z chemii, gdyż na egzaminie są one oceniane w skali 0 albo 5, nie ma nic pomiędzy. Masa osób chodzi na dodatkowe korepetycje, by zaliczyć ten przedmiot. Fizyka też nic przyjemnego. Materiał po prostu mało interesujący osobę po biol-chemie czy nawet po fizyce, bo podobno mało wspólnego ma to z fizyka z liceum. Po prostu zakuj zapomnij.

Biostruktura i rozwój organizmu ludzkiego, czyli Anatomia+Histologia.
Tutaj bardzo punkt widzenia zależy od punktu siedzenia, czyli na jakiego asystenta trafisz z obu przedmiotów. Ja miałem to szczęście, że z obu przedmiotów trafili mi się mili asystenci, bo wiem, że niektórzy robią mocno pod górkę studentom. Histologia to zmora dla niektórych. Trzeba się uczyć na bieżąco, żeby zbierać punkty z wejściówek, które są bardzo szczegółowe a trzeba uzbierać 70% wszystkich punktów co wcale nie jest łatwe. Na plus to, że są jasno postawione wymagania i wprost podany jeden podręcznik, który nas obowiązuje i jesteś w stanie go ogarnąć nie licząc embriologi, bo to inna galaktyka cały podręcznik w 3 spotkania xd
Anatomia na plus to, że w sumie można odpuścić naukę nomenklatury angielskiej. Prosektoria okej zaopatrzone. Większość prowadzących bardzo kompetentna. Wykłady od Profesora bardzo przyjemne. Na minus to, że znowu jest podana literatura z kosmosu, czyli bochenek. Nie znam nikogo kto miał by to czas czytać, a nawet większość asystentów odradza naukę jego. Bardzo szybkie skumulowanie materiału na umedzie. Anatomia kończy się 2 miesiące przed egzaminem zarówno w sesji letniej i zimowej, więc można wyobrazić sobie jak materiał jest zbity. Polecam oglądać wykłady jest w nich wszystko, żeby zdać. Wielki plus tego przedmiotu, że da się zdać egzamin odpuszczając sobie histo.

W 2 semestrze zamiast chem-fizu wchodzi moduł biologiczny. Tu są jasno i bardzo konkretnie postawione wymagania co trzeba umieć. Niektóre tematy interesujące. Niektóre przeciwnie. Ogólnie po sesji zimowej uświadamiasz sobie, że da się wykuć wszystko więc raczej nie ma problemu.

Podsumowując umed to specyficzna uczelnia ma plusy i minusy i to do was należy decyzja. Ja gdybym mógł cofnąć czas nie wybrał bym tej uczelni i tego miasta, ale są osoby, które nie zmieniły by decyzji.

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Uważam, że umed jest nowoczesną uczelnią. Działa masa kół naukowych. W bibliotece zajdziesz wszystko, czego potrzebujesz i więcej.

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Mi trafiła się super grupa Dziekańska. Uwielbiam tych ludzi i się wspieramy, władze uczelni raczej nas nie lubią, o czym świadczy liczba studentów, która co roku odpada, nie mówiąc o cyrku w 3 terminie pewnego egzaminu.

Jak jest z mieszkaniem?

Ceny bardzo przystępne w porywaniu do innych miast. Polecam szukać mieszkania w ścisłym centrum bądź blisko ckd. Na 1 roku większość zajęć jest na Żeligowskiego, od 2 roku praktycznie samo CKD.

Życie w mieście

Łódź jest brzydka, coś się dzieje domyślam się że innych mniejszych miastach jest gorzej. Komunikacja w Łodzi też nie należy do najsprawniejszych.

Kierunek lekarski (Wojskowy w ramach MON), Uniwersytet Medyczny w Łodzi - opinia studenta I roku studiów stacjonarnych

2

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Ilość nauki zdecydowanie większa niż w szkole średniej.

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Ograniczone w porównaniu z lekarskim cywilnym.

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Atmosfera jest okropna, uczelnia ściga się z wojskiem o miano najbardziej wkurwiającej rzeczy w twoim życiu. Relacje między studentami raczej negatywne, nie ma co liczyć na tą mistyczną pomoc i koleżeństwo ze strony osób z roku, jak i o zgranie ze studentami wyższych lat. Wyścig szczurów jak najbardziej występuje, ale to zapewne zależy od tego na kogo traficie w swojej grupie dziekańskiej.

Jak jest z mieszkaniem?

Pokoje dwuosobowe z podstawowym zaopatrzeniem. Łazienka poza pokojem, jadalnia też. Co ważne w pokojach regularnie jest sprawdzany porządek, a za jego brak traci się możliwość wyjazdu na weekend do domu.

Życie w mieście

Łódź to nie Warszawa, atrakcji jest tu mało. Są ciągłe korki przez co marnuje się sporo czasu na dojazd na zajęcia.

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Bardzo odradzam tą uczelnie. Jeżeli jesteś osobą, która dostała się do niej na lekarski cywilny to prawdopodobnie dostałeś się też na inne uczelnie medyczne. Uważam, że o wiele bardziej opłaca się dojeżdżać do innego miasta niż męczyć się z UMEDEM. W tym roku uczelnia wyraźnie pokazała jaki ma stosunek do swoich studentów i wątpię, że za rok zmieni swoje podejście. Z rozmów z osobami studiującymi lekarski na innych uczelniach wynika, że Łódzka jest wyjątkowo patologiczna.

Jeżeli zabrakło Ci punktów na maturze przez co możesz się czuć skazanym na pójście na lekarski mon warto rozważyć tak zwany gap year. Ja sam zamierzam poprawić maturę i zawalczyć o miejsce na innej uczelni medycznej.

Biologia, Uniwersytet Łódzki - opinia studenta IV roku studiów stacjonarnych

3

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Bardzo dużo przedmiotów, pamięciówki tyle samo co w szkole. Niektórzy prowadzący potrafią tak wyjaśnić zagadnienie, że nie trzeba się uczyć tylko zrozumieć. Bardzo dużo chemii (przez covid miałam w jednym semestrze 4 przedmioty chemiczne: chemie organiczną, chemie nie organiczną, chemie fizyczną i biochemie (normalnie są 3 chemiczne przedmioty), co dla mnie jako osoby, która nie lubi chemii, było wycieńczające. Dodatkowo zajęcia prowadzone są na wydziale chemii (albo osoby z tego wydziału). Od 1 roku bardzo dużo przedmiotów roślinnych.
Na specjalizacji biologia środowiskowa (od 3 roku i jako profil magisterski) - bardzo dużo roślin (i grzybów).
Co więcej, przedmioty notorycznie się powtarzają- zarówno na licencjacie jak i na magisterce. Wciągu 3 lat (2, 3, 4 rok) miałam 5 przedmiotów o tym samym często z tymi samymi ludźmi. Od 1 do 3 roku co drugi semestr zajęcia z grzybów (oczywiście w kółko te same).
Na wyżej wymienionej specjalizacji od 4 roku zaczynają się "luzy" jeśli chodzi o zajęcia. Najgorszy chyba był 2gi rok gdzie zajęcia miałam od 8:15 do 20:00 (pon-wt, czw-pt) albo od 8:30 do 18:00 (śrd).... 1 i 3ci rok podobnie "zawalony", lecz najczęściej to w godzinach 8-15.
Obecnie na 4tym roku mam zajęcia popołudniowe 10-20/12-16, ale oczywiście zależy to od planu zajęć. Jeśli o niego chodzi to plan dodawany jest 3 dni po rozpoczęciu roku akademickiego i zmieniany jest codziennie przez 2 miesiące, nigdy nie wiadomo kiedy się ma zajęcia i na którą.
Ogólnie plan studiów 2/10, ale w większości prowadzący bardzo mili (zdarzają się kwiatki, których lepiej unikać).

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Średnio najeża.
Należałam do 2ch kół naukowych i w sumie oba tak sobie działają. Jedno z nich było tylko dla osób, które starają się o studia doktoranckie i potrzebują dodatkowych punktów, atmosfera bardzo niemiła i nowe osoby traktowane były jak "obcy". Drugie kółko, atmosfera mega miła, organizowane wypady, warsztaty, ect. Niestety większość osób chodziła jakby ktoś im kazał tam być, a przecież nikt ich nie zmusza...

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Wykładowcy w większości świetni. Traktują studenta jako człowieka i do tego równego im. Oczywiście jak wszędzie zdarzają się czarne owce... Jest też trzecia grupa wykładowców, których można skomentować jako "mam nadzieję, że nie spotkam cię ponownie w moim życiu", są oni "niegroźni" ale bardzo ciężko z nimi wytrzymać... i niestety to osoby, z którymi spotyka się co rok... Ale żeby zakończyć ten wywód o prowadzących miłym akcentem to naprawdę w większości są 10/10 :)
Jeśli chodzi o relacje między studentami to ich nie ma. Nie ma co się nastawiać, że spotka się super przyjaciół bo większość ludzi to jest nieporozumienie (kłótnie grosze niż w podstawówce). Zazwyczaj nikt nie dzieli się notatkami, każdy udaje, że nie ma testu od rocznika wyżej (byleby ktoś nie miał wyższej oceny ode mnie!). Lepiej się nastawić na to, że studiuje się dla siebie i wtedy nie ma rozczarowań.

Życie w mieście

Nienawidzę Łodzi. Dziękuje skończyłam.
Ogólnie to jest gdzie wyjść (np. najdłuższa ulica Piotrkowska, Manufaktura, ale też inne), chociaż lepiej nie wychodzić na miasto samemu i tym bardziej chodzić w nocy. Wielu ekshibicjonistów, w tym wokół wydziału i akademików, ale też dużo rabunków, można zaliczyć w "trąbę" za to, że po prostu się jest. Trzeba mieć oczy dookoła głowy.
Komunikacja miejska to kompletne dno. Najgorsza jaką musiałam się poruszać. OK zgadzam się, że było gorzej, ale nie jest wcale lepiej! Ceny biletów są abstrakcyjne, okropnie drogie! Codziennie biorę godzinne wcześniejszy tramwaj/autobus i zawsze jestem albo na styk albo spóźnioną - albo tramwaj się zepsuje, albo w ogóle nie przyjedzie, albo wypadek. Jeszcze jak ktoś dojeżdża spoza Łodzi to kaplica i krzyżyk, połączenia z miastami najbliżej położonych Łodzi, tak naprawdę nie istnieją.
Dojazdy autem są dramatyczne (ale lepsze niż komunikacja miejska), KORKI KORKI KOOOORKI oraz REMONTY REMONTY REMONTY i jeszcze raz REMONTY. Potrafią zamykać drogi z dnia na dzień bez ostrzeżenia. Ale, w końcu Łódź jest jednym z najbardziej zakorkowanych miast na ŚWIECIE :)
Polecam chodzi na piechotę - bardzo dobre połączenie chodnikowe.

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Nie żałuje, że wybrałam ten kierunek studiów. ALE trzeba być zdecydowanym, że ten kierunek to jest tym co chce się robić.
Podsumowując:
plan studiów: 5/10 (głownie przez to, że ciągle przedmioty się powtarzają)
plan zajęć: 0/10 (po prostu dramat...)
prowadzący: 8/10
rozwój: 8/10 (jeśli tylko się chce to można dogadać się z każdym, ja od 2giego roku pracuję w laboratorium, z którym nawet nie jestem związana tematycznie, lecz... jeśli chce coś się robić poza uczelnią np. staż/konferencje/ect to często odpowiedź z dziekanatu to "nie ma pieniędzy", a potem organizują imprezy dla pracowników, ewentualnie kupują sobie serniczek)
dziekanat: -100/10 (dobrze, że rzadko tam trzeba chodzić)
uczelnia: 5/10 (nic szczególnie złego, ale dobrego też nie)
Jako ocena końcowa dałabym 2.5/5, tak nie-za dobrze i nie-za źle, ale już niech będzie zaokrąglone do 3/5. Ogólnie nikogo nie chcę wystraszyć i zniechęcić, ale myślę, że trzeba wiedzieć z czym to się je.

Kierunek lekarski (Wojskowy w ramach MON), Uniwersytet Medyczny w Łodzi - opinia studenta V roku studiów stacjonarnych

3

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Nauka sama w sobie nie była problematyczna, oprócz jednego przedmiotu prowadzonego przez profesor której nazwiska się nie wymawia a zaczyna się ono na C. Gorszym brzemieniem była i jest dynamika tego co się dzieje "po drugiej stronie bramy" - a mianowicie, zawsze w okolicach sesji zaczynają się pojawiać różne "zadania/prace gospodarcze". Te właśnie zadania, częstokroć zabierają multum czasu i de facto są z perspektywy człowieka którego celem jest się uczyć i zdawać, kompletnie bezcelowe.

Pierwszy rok - warto poświęcić dużo czasu na przedmiot dotyczący chemii i fizyki - jest on przysłowiową kulą u nogi i duża część wiedzy zdobytej w trakcie nauki do gargantuicznego egzaminu przepada bezpowrotnie i nigdy nie wróci.

Na kolejnych latach - drugi rok oceniam bardzo pozytywnie, ciekawe zajęcia, fajni profesorowie, nie mniej jednak przedmiot Mikrobiologia - przesycony bezużytecznymi informacjami, które nigdy się nie przydadzą.
"Dostępne są różne, gotowe, komercyjne zestawy testów biochemicznych, manualnych i automatycznych, które ułatwiają rozpoznanie gatunku izolatu (np. API, Phoenix, Vitek, MALDI-TOF-MS - patrz: ćwiczenie 3...)

Trzeci rok - zaczynają się zajęcia kliniczne, oprócz tego nad studentami wisi widmo - widmo Patologii i Farmakologii które oprócz zajęć klinicznych odbywających się zazwyczaj do południa zajmują popołudnia - czasu jest mało, nauki dużo, trzeba to wszystko jakoś pogodzić.

Czwarty rok określić można jako ziemię obiecaną i ulgę po trzech latach mniejszej lub większej katorgi. Jest czas na własne zainteresowania, koła naukowe, dyżury, człowiek po kilku latach jest w stanie realnie przyzwyczaić się do systemu panującego w miejscu zamieszkania i jakoś żyć.

Piąty rok podobnie jak czwarty - ulga przeplatana apelem i defiladą.

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Biblioteka wojskowa jest bardzo dobrze wyposażona a Panie w niej pracujące słuchają próśb i sugestii studentów i zamawiają rok w rok nowe pozycje które akurat studenci zamówią. To bardzo na plus.

Reszta niestety leży, warto zapytać bezpośrednio kogoś studiującego na tym kierunku żeby zrozumieć o co chodzi.

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Część cywilna - bardzo różna, zależy tak naprawdę od asystenta/wykładowcy. Zdarzają się ludzie ze złota którzy kochają swoją pracę i przekazywanie wiedzy traktują jako misje, zdarzają się ludzie którzy, mogło by się zdawać, zostali dydaktykami za karę albo przypadkiem.

Część wojskowa - można naprawdę znaleźć przyjaciół i dobrych znajomych, nie mniej jednak jak w każdej społeczności z czasem tworzą się podziały które z każdym semestrem są coraz bardziej widoczne. Dochodzi do mniejszych lub większych tarć, jednak da się do tego przyzwyczaić.

Jak jest z mieszkaniem?

Mieszkanie na jednostce, pokoje przeważnie dwuosobowe, sporadycznie jednoosobowe. Przy obecnych cenach pokoi i standardach oferowanych na olx - całkiem na plus, chociaż uciążliwym jest fakt że miejsce zamieszkania jest równocześnie miejscem pracy kadry "opiekuńczej". Co to oznacza można się dowiedzieć pewnie u kogoś kto studiuje na tym kierunku.

Wyżywienie na stołówce to sinusoida i ujmując to w jednym zdaniu - da się zjeść, posiłki na poziomie przyzwoitego baru mlecznego, czasami zdarzają się jakieś buble ale raczej na plus niż minus. Chyba że ktoś jest weganinem to niestety musi się żywić jakoś na własną rękę.

Życie w mieście

Łódź jaka jest - każdy widzi, albo zobaczyć może.

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Jeśli jesteś zapaleńcem i lubisz wojsko - może Ci się tu podobać.
Jeśli zabrakło Ci punktów z matury i nie dostaniesz się nigdzie indziej - próbuj, a nuż Ci się spodoba.

Jeśli jednak masz dostatecznie dużo punktów z matur, wiesz że pogodzisz sprawy finansowe bez stresu oraz szanujesz się - zastanów się dwa razy i zasięgnij języka u osób które już tu są. Najlepiej od kilku osób, często bowiem ludzie mimo że zmagają się z czymś robią dobrą minę do złej gry ;)

Strony