Opinie o uczelniach

Stale poszerzana baza opinii o kierunkach studiów i uczelniach z całej Polski. Znajdziecie tu m.in. opinie z uczelni medycznych, technicznych i humanistycznych.
Baza zawiera subiektywne, anonimowe opinie. Jeżeli nie zgadzasz się z opinią na temat swojej uczelni - napisz własną.

Znalezionych opinii - 96

Kosmetologia, Pomorski Uniwersytet Medyczny (PUM) - opinia studenta IV roku studiów stacjonarnych

3

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Bardzo dużo nauki, 0 wolnego, mnóstwo wejściówek itd. Przesada moim zdaniem. W późniejszych latach dzięki pandemii to się poluzowało

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Mało zajęć stricte dla kierunku o wiele więcej jakieś niepotrzebnych przedmiotów. Małe zaopatrzenie

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Taka średnia bym powiedziała

Życie w mieście

Miasto tak jak każde duże miasto

Dietetyka, Pomorski Uniwersytet Medyczny (PUM) - opinia studenta III roku studiów stacjonarnych

1

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Pierwszy rok był chyba najtrudniejszy ze wszystkich. Zdarzało się, że na uczelni spędza się cały dzień (zajęcia od 8 do 21:30), były problemy z kupnem jedzenia w ciągu dnia ze względu na to, że nie ma w pobliżu żadnego sklepu, który jest otwarty do takich godzin (niby jest bufet ale otwarty jest chyba do godziny 16 albo 18). Jeśli chodzi o powrót z zajęć o później godzinie to było ciężko, najczęściej trzeba było biec po skończonych zajęciach (w zimę bez kurtki, bo nie było czasu się ubrać) na tramwaj, żeby nie musieć czekać samemu 30 minut na kolejny (oczywiście było zapytanie o szybsze wypuszczenie z zajęć, ale wykładowca zawsze twierdził, że szybciej skończy zajęcia i nie widzi potrzeby szybszego puszczenia). Nauki było sporo, co skutkowało małą ilością wolnego czasu do spotykania się ze znajomymi lub odpoczynku. Niekiedy trzeba było zarywać nocki nad nauką z powodu zajęć do późnych godzin, żeby nauczyć się na kolejny dzień na wejściówkę. Problemem były zajęcia w różnych miejscach Szczecina w ciągu jednego dnia i trzeba było jeździć po całym mieście mając zaledwie 30 minut na dojazd z jednego końca Szczecina na drugi - co według mnie jest żartem.

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Mam wrażenie, że przez te 3 lata studiów uczyłam się ciągle tego samego (na każdym przedmiocie było mówione o np. cukrzycy czy otyłości (te same informacje były powtarzane przez różnych wykładowców). Godziny praktyk obcięte o połowę, zaczęłam praktyki na 2 roku - 80h (na pierwszym roku nie było praktyk), na trzecim tyle samo godzin co na drugim i chyba w połowie marca dowiedziałam się, że praktyki mam zrealizować do końca maja (więc organizacja na PUM'ie a zwłaszcza na dietetyce jest porażką i pozostawia wiele do życzenia). Wydaje mi się, że ciężko będzie znaleźć pracę z taką wiedzą - głównie teoretyczną, bo praktyki było mało (obcięte godziny) - możliwe, że komuś uda się znaleźć pracę w szpitalu, gdzie studia ukierunkowane są głównie na naukę pod kątem pracy w szpitalu. Jeśli planujesz swoją przyszłość z dietetyką sportową, nie ma na co liczyć bo nie nauczysz się tutaj niczego (był tylko jeden przedmiot z żywienia w sporcie).

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Atmosfera zależy tak na prawdę od wykładowcy, na którego się trafi. U większości nie jest ona fajna i myślą, że nie mamy innego życia poza uczelnią i mamy dostosować się pod nich (nie oczekując tego w zamian), zdecydowanie potrafią robić pod górkę. Oczywiście znajdą się tacy wykładowcy, którzy wkładają całe swoje serce w tą pracą, są sympatyczni, uśmiechnięci i chętnie przekazują swoją wiedze w sposób zrozumiały dla studenta - takich wykładowców to tylko ze świecą szukać.
Relacje pomiędzy studentami są bardzo dobre. Każdy stara się sobie pomagać jak tylko potrafi.

Życie w mieście

Jeśli masz czas na wyjście w weekend to jak najbardziej jest gdzie. Dojazdy komunikacją mogłyby być lepsze, żeby np. nie być na styk na zajęciach jak trzeba dojechać z jednego końca Szczecina na drugi.

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Jakbym miała możliwość ponownego wyboru uczelni z kierunkiem dietetyka to z pewnością wybrała bym inną uczelnię (od tej bym trzymała się z daleka). Zdecydowanie żałuję, szkoda Waszych nerwów, czasu i przede wszystkim zdrowia

Kierunek lekarsko-dentystyczny, Pomorski Uniwersytet Medyczny (PUM) - opinia studenta I roku studiów stacjonarnych

4

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Znacznie więcej nauki ale milsze niż do matury, mniej stresująca niż matura, mega dużo wolnego czasu jeżeli nie odkładamy rzeczy na później, książek nie tak dużo

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Najlepszy wybór kierunku! Prowadzącym zależy, wyniki ldeku super; wyposażenie średnie

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Bardzo spokojnie i bez problemów w 90%

Jak jest z mieszkaniem?

Super dużo opcji przy uczelni

Życie w mieście

Jest gdzie wyjść wieczorami gorzej z rozrywkami poza barami i klubami, ale latem super iść na plaże nad Odrę, zalew

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Polecam

Dietetyka, Pomorski Uniwersytet Medyczny (PUM) - opinia studenta III roku studiów stacjonarnych

2

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Studiuje na dwóch kierunkach na tej uczeni i pierwszy rok jest bezsensu. Masz przedmioty zapychające czas, które nawet przydatne nie są. Zamiast wypełnić ten czas przedmiotami, które naprawdę się przydadzą to wciskają przedmioty, które nic nie wnoszą.

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Dietetyka jest ukierunkowana bardziej na prace w chorobach. Jeżeli ktoś zamierzał robić coś w kierunku dietetyki sportowej, bo był tylko jeden przedmiot z tego. Więc nie ma możliwości rozwoju w każdej dziedzinie.

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Zależy od kierunku, na drugim kierunku mam studentów, którzy jak powinie Ci się noga to się śmieją. Wiadomo, że wykładowcy są wymagający, ale niektórzy to są aż za bardzo, tylko utrudniają i robią pod górkę .

Życie w mieście

Miasto jest super, tylko teraz przez remonty komunikacja jest utrudniona

Biotechnologia, Pomorski Uniwersytet Medyczny (PUM) - opinia absolwenta studiów stacjonarnych

3

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Dużo nowości, mało praktyki, dużo nauki. Natomiast najgorzej było na 2 roku.

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Zajęcia na niskim poziomie, powtarzające się wykłady. Zaopatrzenie biblioteki pod kierunek Biotechnologiczny słabe. Dwie książki z genetyki na cały rok + plus na inne kierunki... Warsztatów brak, nieliczne koła naukowe.

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Podejście wykładowców i asystentów bardzo dobre. U mnie na roku nie panował wyścig szczurów, ale na innych podobno tak.

Jak jest z mieszkaniem?

Mieszkaniowo okej, akademik dość w dobrej cenie. Natomiast wszędzie teraz cenny rosną więc...

Życie w mieście

Wszystko dobre, natomiast dużo egzamin w semestrze letnim utrudniało korzystanie z dobrej pogody.

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Polecam zainteresować się praktykami już na pierwszym roku (pomimo, że wykładowcy mówią, że nikt Was nie weźmie, bo nie macie umiejętności). Zajęcia praktyczne w sumie tylko na 2 roku, więc trzeba o to samemu zadbać.

Dietetyka, Pomorski Uniwersytet Medyczny (PUM) - opinia studenta IV roku studiów stacjonarnych

1

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Ogrom nauki w porównaniu do szkoły średniej, masz mało wolnego czasu dla siebie tak naprawdę. W kolejnych latach jest trochę lepiej. Jednak materiału jest strasznie dużo, zaliczenie goni zaliczenie, gdyż nie ma tutaj typowej sesji tylko jest ciągła. Zajęcia trwają od rana do wieczora, nie ma czasu iść po żadne jedzenie, czy chociaż odpocząć między zajęciami. Jeżdżenie po całym mieście w pół godziny na kolejne zajęcia to też nieśmieszny żart.

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Poziom zajęć na tej uczelni to kolejny nieśmieszny żart. Zero wiedzy praktycznej, wszystko to teoria. Brak spotkań z pacjentami, brak zajęć w szpitalu. Kompletnie nic. Pracy po tych studiach na tej uczelni to ze świecą szukać z taką wiedzą. Bez dodatkowych kursów ani rusz. Szybciej kogoś zabijesz niż wyleczysz. Co rok wałkowane są te same rzeczy, co robi się już nudne. Biblioteka to jedyne chyba co jest tutaj ok.

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Podejście większości wykładowców jest fatalne. Strasznie się wywyższają, pokazują swoją przewagę nad nami. Często zdarza się tak, że nie szanują naszego zdania, czasu, a od nas go wymagają.
Studenci są naprawdę w porządku, każdy sobie pomaga na tyle ile może.
Ale znajdą się też tacy wykładowcy, którzy podchodzą z sercem do studenta i są bardzo wyrozumiali. Takim tylko pomniki stawiać.

Życie w mieście

Ogólnie życie w Szczecinie jest spoko. Całkiem spoko się dzieje, jest gdzie wyjść w weekendy (o ile znajdziesz na to czas z taką ilością materiału na tej uczelni) Komunikacja miejska jest na dobrym poziomie. Pomijając remonty, naprawdę idzie się dostać w to miejsce co się chce.

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Żałuję ogromnie wyboru uczelni PUM. Jakbym wiedziała, że jest tutaj tak fatalna organizacja wszystkiego, jak traktowany jest student to w życiu nie zdecydowałabym się drugi raz. Odradzam każdemu. Jeżeli ma się wybór i możliwości to polecam zdecydowanie iść na inną uczelnie, a od tej trzymać się z daleka. Stracony czas, nerwy, zdrowie a wiedzy tyle co kot napłakał.

Kierunek lekarski, Pomorski Uniwersytet Medyczny (PUM) - opinia studenta V roku studiów stacjonarnych

1

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Na pierwszym roku anatomia była głównym przedmiotem i na niej warto się skupić. Ciężko mi się wypowiedzieć, bo w tym roku jest nowy profesor z anatomii. Słyszałam, że prowadzi dobre wykłady. Histologia jest dobrze prowadzona, nie rysuje się preparatów w zeszycie (na szczęście), tylko są one nam pokazywane na monitorach - każdy student siedzi przed takim monitorem i ma dobry widok na preparat.

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Zaopatrzenie biblioteki jest bardzo dobre. Działa tu również IFMSA i różne koła naukowe. Jest możliwość przychodzenia na dyżury. Jak ktoś ma ochotę się rozwijać, to na pewno znajdzie na to sposób. Chociaż większość możliwości rozwoju jest dzięki zaangażowanym studentom, którzy prowadzą różne kursy, niż dzięki działaniom uczelni.

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Atmosfera zależy od ludzi, na których się trafi. Nie czuję tu wyścigu szczurów, raczej sobie pomagamy. Przekazujemy materiały młodszym rocznikom za darmo, dlatego też nie warto na samym początku roku kupować jakiś drogich notatek, bo może okazać się, że dostaniesz je potem za darmo. Podejście asystentów do nas jest różne. Zdarzą się fajni prowadzący, ale są i tacy, co wychodzą z założenia, że studenci to debile.

Jak jest z mieszkaniem?

Do akademika od czasów pandemii (tj. 2 lata) nie mogą wchodzić osoby spoza PUMu, co jest bardzo dużym minusem. Prośby studentów o zmiany nic nie wnoszą, myślę, że ten zakaz będzie jeszcze długo obowiązywał. Pokoje w dobrym standardzie. Do wyboru 1 lub 2 osobowe, choć na początek raczej dostaje się 2 osobowy. Łazienka jest albo na 6 osób albo na 3 osoby. Kuchnia jest jedna na korytarz, są 3 kuchenki, starcza miejsca dla wszystkich. W kuchni są też piekarniki. Lodówki trzeba mieć własne, najlepiej odkupić od innych studentów.

Życie w mieście

Komunikacja miejsca w Szczecinie ostatnimi laty jest bardzo utrudniona ze względu na wiecznie ciągnące się remonty. Szczecin jest ładnym miastem, z Odrą, licznymi jeziorami i 1,5 godzinnym dojazdem pociągiem do morza. Obok akademików jest mały park, a za akademikami miejsce na grilla i różne imprezy studenckie.

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Uważam, że PUM jest bardzo nie prostudencki i odradzam tą uczelnię. Władze uczelni nie słuchają próśb studentów. Od 4 roku nie ma ferii zimowych, których brak jest bardzo mocno odczuwalny. Zarówno ja jak i wiele moich znajomych wypaliło się zawodowo już na studiach. Bardzo nas te studia wymęczyły i nie chodzi o ogrom nauki, tylko o problemy organizacyjne, brak dni wolnych pomiędzy blokami zajęć, nie informowaniu nas o wielu rzeczach z wyprzedzeniem. Na zajęciach klinicznych niestety rzadko bada się pacjentów, wyjątkiem jest tu pediatria. Z rozmów z młodszymi znajomymi z roku na rok jest coraz gorzej, zmiany w planie są niekorzystne dla studentów.

Kierunek lekarsko-dentystyczny, Pomorski Uniwersytet Medyczny (PUM) - opinia studenta II roku studiów stacjonarnych

4

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Uważam, że nauki było sporo, raz więcej, raz mniej. Dla kogoś komu zależy i będzie się starał da radę.

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Biblioteka dobrze zaopatrzona, są różne koła naukowe. Poziom zajęć zależy od przedmiotu i prowadzącego.

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Relacje między studentami uważam ze są bardzo dobre, nie spotkałam się z tzw.”wyścigiem szczurów”. Asystenci bywają różni, ale da się przeżyć :) Nie można zbytnio się przejmować i starać się patrzeć na siebie.

Jak jest z mieszkaniem?

Jeśli chodzi o ceny to standard i lokalizacja ma duże znaczenie. Za pokój to będzie jakoś 900-1000 na miesiąc, w akademiku jest trochę mniej.

Życie w mieście

Dobre połączenia tramwajowe, podczas wolnego czasu jest sporo rzeczy do robienia, kino, bulwary itp.

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Na początku żałowałam wyboru tej uczelni, wolałam Gdańsk lub Poznań, po upływie czasu uważam, ze to był dobry wybór, nie żałuje, ze tu jestem :)

Kierunek lekarski, Pomorski Uniwersytet Medyczny (PUM) - opinia studenta IV roku studiów stacjonarnych

1

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Nauki jest oczywiście więcej niż w liceum. Najważniejsze to uczyć się regularnie i dobrze zaplanować czas. Na I roku dużo czasu ucieka na małe przedmioty typu socjologia, informatyka i wf, który na PUM trwa 2 lata (120 godzin), czyli tyle samo czasu co histologia. Nie przepisują go z innych uczelni.

Jeśli chodzi o anatomię na PUMie, to zależy na jakiego asystenta się trafi. U jednych, jeśli się uczysz, będziesz zaliczać materiał bez problemu, a inni często odsyłają do Profesora na poprawki. Preparaty są w opłakanym! stanie, wentylacja w prosektorium nie działa, o utrzymaniu czystości nie mówiąc. Na zajęcia trzeba zabierać własne, jednorazowe rękawiczki.

Histologia prowadzona bardzo porządnie, preparaty ogląda się na komputerach w wysokiej rozdzielczości, nie trzeba nic rysować w zeszycie. Przedmiot przyjazny studentowi. Pani profesor jest bardzo miłą osobą.

Ważna informacja to taka, że po I roku likwidują z reguły 1 grupę dziekańską (część osób nie zdaje anatomii) i resztę osób ze zlikwidowanej grupy rozdzielają do innych. Przez to grupy liczą od drugiego roku po około 36 osób i jest ścisk.
W tym roku 40 osób zmieniło uczelnię po I semestrze, między innymi przez anatomię, która kiedyś była w porządku, a teraz zmieniły się zasady przeprowadzania testów i dużo osób ma problem z zaliczeniem kolokwiów.

No i chyba najważniejsze. Na tej uczelni nie ma warunków – nie zdasz przedmiotu - powtarzasz rok. I nie chodzi tu tylko o anatomię. Taka groźba wisi nad tobą do końca studiów i obejmuje też przedmioty, które kończą się zaliczeniem na ocenę, a nie egzaminem.

Na drugim roku przedmiotów jest mniej, ale to nie znaczy, że spędzisz mniej czasu nad książkami. Zaczyna się biochemia, na każdych zajęciach pisze się wejściówkę. Atmosfera jest tragiczna. Zależy na jakiego asystenta trafisz - u niektórych zajęcia to odpytywanie z tematu, później pisanie wejściówki. Obowiązuje podręcznik pod redakcją Profesora. Niejednokrotnie piszesz coś słowo w słowo z podręcznika, a później masz 0 pkt, bo w podręczniku jest masa błędów merytorycznych, co wytykają sami asystenci. Nie można liczyć na przepisanie tego przedmiotu, jeśli ktoś przenosi się do Szczecina i nie studiował lekarskiego. Niestety przez naukę na biochemii cierpi fizjologia, która milion razy bardziej przyda się na kolejnych latach.

Muszę wtrącić jeszcze parę słów na temat immunologii. Na każdych zajęciach pisze się wejściówkę, materiał obowiązujący jest niejasny. Są sytuacje, w których asystent gubi czyjeś wejściówki, a następnie oskarża studenta, że student wcale tych wejściówek nie pisał, bo przecież nie ma oceny w dzienniku. Dochodziło również do manipulowania progiem zaliczenia tak, żeby więcej niż 50% studentów zdało i nie trzeba było powtarzać kolokwium, które było z kosmosu. Na innych przedmiotach też się to zdarzało.

Na 3 roku znów jest kumulacja przedmiotów: oprócz mikrobiologii, farmakologii, patofizjologii, dermatologii, diagnostyki lab., dorzucona została tu patomorfologia, która zawsze była na 2 roku, więc sesja daje w kość jeszcze bardziej. Na mikrobiologii jest wejściówka na każdych zajęciach z materiału rozsianego w wykładach, seminariach, podręcznikach (nawet trzech). Nie wiadomo czego/z czego się uczyć, żeby mieć pewność, że się zda. Na każdy taki test przypadają 3 terminy – jeśli którejś wejściówki nie uda się zdać (w tych 3 terminach), nie jest się dopuszczonym do egzaminu, poprawia się przedmiot i jest rok w plecy.

Farmakologia robi porządne prezentacje. Niektórzy prowadzący pytają, ale jest uczciwie. Jeśli się nauczysz, to zdasz.
Dermatologia ma świetne podejście do studenta, poświęcają czas, a studenci nie podpierają ścian na oddziale.

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Panie bibliotekarki są zawsze miłe i pomocne. Niestety książek nie starcza dla wszystkich, trzeba wypożyczać jak najszybciej. Samo miejsce jest ciche, nowoczesne, bardzo dobre do nauki.

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Relacje między studentami są bardzo dobre. Zawsze znajdą się osoby, które pomogą w ciężkiej sytuacji.

Uczelnia mocno szarga nerwy studentów. Po kolokwium trzeba się prosić o pozwolenie na wgląd do swoich prac. Ramy materiału na zaliczenia bardzo często nie są określone, trzeba się uczyć z kilku książek np. jednocześnie ze starych i nowych wydań, wykładów i seminariów. Brakuje nauki rzeczy podstawowych, zamiast tego spędza się czas na uczeniu niuansów, które do niczego się nie przydają.

Fakultety mocno uprzykrzają życie. Nie dość, że wyboru prawie nie ma np. ,,wybierz 3 z 4” to jeszcze kończą się zaliczeniem na ocenę przez co na koniec fakultetów trzeba pisać jakieś testy itp.

Zastraszanie studenta wydaje mi się być tu normą. Teksty ,,najwyższa ocena jaką u mnie dostaniecie to 3”/„x osób nie zda mojego przedmiotu, ponieważ macie za liczny rocznik” padają nie raz. I to z roku na rok coraz bardziej męczy.

Szatnie są koedukacyjne, czasami ich nie ma i trzeba przebierać się na korytarzu.

Jak jest z mieszkaniem?

Pokój to koszt ok. 700-800 zł. Najlepiej szukać na Pomorzanach, ponieważ tam jest najwięcej zajęć na pierwszych trzech latach.

Życie w mieście

Szczecin nie jest studencką stolicą Polski, ale są miejsca, gdzie spędzisz przyjemnie czas po zajęciach. Od 3 roku zaczynają się dojazdy poza Pomorzany np. do Polic, co zajmuje około 40 minut autem w jedną stronę.

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Studiowanie tutaj wymęczy was psychicznie, a jeśli będziecie próbować coś zmienić, będzie to walka z wiatrakami. Jeśli szanujecie swój czas i zdrowie i macie szansę pójść na inną uczelnię skorzystajcie z tego ! bo później przenieść się jest bardzo ciężko. Do władz uczelni dociera wiele sygnałów o tym co się dzieje, jednak nic z tym nie robią. Najważniejsze to poprawić wyniku LEK kosztem studentów, nie zmieniając nic w swoim podejściu.

Wybierając tę uczelnię, wiele osób kierowało się opiniami o prostudenckim podejściu, jednak nie jest to już aktualne.

Kierunek lekarski, Pomorski Uniwersytet Medyczny (PUM) - opinia studenta I roku studiów stacjonarnych

1

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Duuuużo nauki. Nie do ogarnięcia wszystko.
Asystenci różni, ale wielu wredowatych. Szczególnie z anatomii wielu wredowatych i nie chce im się tracić czasu na pytanie i szybko odsyła po nieudanym 2gim terminie do Profesora na 3 termin.
1 termin z anaty to test wieeeeelokrotnego wyboru przed kompem w centrum egzaminów. Bardzo stresujące. Niestety w związku z pandemią połączono nam materiał po 2-3 kolokwia łącznie, każde osobno oceniane. Czyli osteologia z kończyną górną i dolną zdawaliśmy razem w jednym terminie, co daje masakryczną ilość materiału do opanowania w jednym czasie. Na ok 300 osób na roku licząc 3 kolokwia każde osobno czyli 900 kolokwiów łącznie, w pierwszym terminie zaliczono tylko ok. 30 kolokwiów, Potem 2gi termin testowy u asystentów również często porażkowy, niektórzy asystenci sami potem jeszcze pytają ustnie, a inni nie, tylko odsyłają od razu do Profesora na 3 termin. Moim niestety nie chciało się pytać...
A u Profesora różnie, w zależności od nastroju. Nieszczęśników było wielu, wiele godzin czekania.... Na szczęście zwykle Profesor odsyła a nie uwala. Problem z 3 terminem u Profesora jest jeszcze taki, że asystent gna z materiałem, a ty siedzisz na zajęciach jak na tureckim kazaniu, bo jeszcze się za to nie zabrałeś i potem problem ze zdaniem kolejnych kolokwiów się nawarstwia, a stres rośnie....Z mojej grupy 2 osoby same zrezygnowały, nie wtrzymały presji. Z tego co wiem w tym roku po ostatnich 3 terminach ok. 20 osób Profesor nie dopuścił w ogóle do egzaminu i muszą poprawiać rok.
Prawie połowa roku nie zdała pierwszego terminu anatomii. Ok.60 osób nie zdało 1 terminu histologii.
Jak poszły poprawki, trzecie terminy nie wiem. Ile osób będzie poprawiać rok?
Problemem jest jeszcze to, że zajęcia trwają do połowy lipca. Potem jeszcze 3 tyg. praktyk, które trzeba odbyć do połowy września. Jak ma się poprawki to nie ma specjalnie czasu na normalne wakacje.
Natomiast na plus w związku z pandemią -ważne zajęcia były stacjonarnie, a wykłady i michałki głównie on-line. Nie trzeba było tracić tyle czasu na dojazdy, a wykłady często można odsłuchać później.
Miasto dość rozległe i korkujące się, liczne drogi w budowie, ale ogółem mi się podoba.
Poza anatomią jeszcze histologia do nauki też niełatwa, ale na szczęście weszło sporo pytań z bazy.
Z minusów jeszcze
dość duży bałagan organizacyjny na PUM, wiele informacji w ostatniej chwili, ale tak jest ponoć na większości uczelni medycznych.
Przede mną 2 rok i biochemia o której krążą legendy, że ludzie przez nią wylatują lub fiksuje, a czasem dają dla na inną uczelnię.
Zobaczymy...

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Zobaczę później, na razie nie wiem.

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Generalnie dobra.

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Jak możesz rozważ inną opcję.
W Poznaniu zdawali on-line z domu i wyniki były dziwnie dużo lepsze.

Strony