Opinie o uczelniach

Stale poszerzana baza opinii o kierunkach studiów i uczelniach z całej Polski. Znajdziecie tu m.in. opinie z uczelni medycznych, technicznych i humanistycznych.
Baza zawiera subiektywne, anonimowe opinie. Jeżeli nie zgadzasz się z opinią na temat swojej uczelni - napisz własną.

Znalezionych opinii - 135

Kierunek lekarski, Uniwersytet Medyczny w Lublinie - opinia studenta II roku studiów stacjonarnych

1

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Na wstępie gdyby ktoś zastanawiał się nad wybraniem kierunku lekarskiego na tej uczelni: NIE RÓB TEGO! Od kilku lat wraz z wprowadzeniem modułów opinia uczelni leci na łeb na szyję. Największym problemem jest nienormalna ilość materiału maksymalnie ściśnięta w czasie. Nie ma mowy o niczym poza wykuwaniem na pamięć setek stron niestrawnych podręczników. Na pierwszym roku największą przeszkodą jest anatomia, a raczej to coś bez ładu i składu co próbuje być nauczane w miejsce tego przedmiotu. Obowiązuje oczywiście Bochenek co daje nam mniej więcej 100 stron tygodniowo do wykucia. Dochodzi do tak kuriozalnych sytuacji jak przerabianie całej czaszki na jednych zajęciach (kilkaset stron, a ćwiczenia z anatomii są dwa razy w tygodniu). Cały układ nerwowy upchnięty w niespełna miesiąc to też grube nieporozumienie. Nie powiem nauka anatomii w takim tempie jest możliwa ale nie w trybie modułowym który tu funkcjonuje i ilości przedmiotów ściśniętych w czasie które na innych uczelniach zaczynają się dopiero w kolejnych latach. Tak więc do anatomii która już poświęca niemal cały wolny czas dochodzą dwa duże przedmioty: fizjologia i histologia (akurat tutaj muszę powiedzieć coś pozytywnego bo ze względu na podręcznik, wykładowców i całą katedrę histologia była najprzyjemniejszym przedmiotem na pierwszym roku). Do tego mamy biofizykę, chemię i od drugiego semestru kolejny olbrzymi przedmiot jakim jest biochemia. Z większości przedmiotów na każdych ćwiczeniach są wejściówki także wyrabianie się na wszystko jest fizycznie niemożliwe przez co bardzo łatwo narobić sobie zaległości. Do tego dochodzą niesamowicie trudne zaliczenia z wiodących przedmiotów robione ze szczegółów zawartych w niestrawnych, wiodących podręcznikach. Przypuszczam że służy to tylko i wyłącznie sprawdzeniu czy aby na pewno poświęcamy każdą chwilę swojego życia na bezrefleksyjne rycie materiału, bo na pewno nie poprawia ilości zdobywanej przez nas wiedzy. Kończy się zazwyczaj na tym, że poza bieżącym materiałem nie do udźwignięcia bardzo szybko dochodzą poprawki, głównie z anatomii. Na drugim roku jest tak samo o ile nie gorzej. Nie ma chwili wytchnienia, każda przerwa czy święta to kolejny czas na naukę do poprawek/następnych zaliczeń. Po prostu lata wyjęte z życia zmięte i zdeptane. W dodatku z roku na rok jest coraz gorzej. Dochodzą kolejne godziny zajęć, więcej przedmiotów i egzaminów. Najgorsze w tym wszystkim jest to że student cierpi dwa razy, pierwszy raz przez brak życia, stres i nerwice a drugi przez spadek jakości kształcenia. Mimo najszczerszych chęci i zapału nie ma możliwości aby wynieść z tego przyśpieszonego kursu medycyny tyle ile by się chciało. Jednak jeśli komuś już uda się przebrnąć przez pierwsze dwa lata czeka go niemiła niespodzianka - egzamin z nauk podstawowych. Dokładnie tak egzamin z dwóch poprzednich lat, najnowszy wymysł władz uczelni. Co prawda dzięki protestom studentów ma być to jedynie diagnoza ale kochana pani Dziekan na początku chciała nie wpuszczać na zajęcia kliniczne na trzecim roku osób które go nie zaliczą. Co prawda ten pomysł chyba udało się uciszyć ale na tej kochanej uczelni nic mnie nie zaskoczy.

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Jeśli chodzi o kierunek lekarski możliwości rozwoju brak. Co do uczelni miałem przyjemność studiować na niej na innym kierunku przed dostaniem się na lekarski i nie było tak źle. Jednak jeśli ktoś myśli o kierunku lekarskim/lekarsko-dentystycznym stanowczo odradzam. Brak czasu na jakiekolwiek pasje, samorealizację, czas wolny. Jeśli ktoś się dobrze wysypia to już jest dobrze.

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Wśród studentów atmosfera jest raczej dobra. Jeśli chodzi o prowadzących wszystko zależy od szczęścia, czasami trafią się naprawdę przyjemni asystenci na których zajęcia aż miło chodzić, innym razem czaka cię najczęściej poprawka. Stanowisko władz uczelni w stosunku do studentów jest raczej jasne, student ma mieć obowiązki i się nie odzywać.

Jak jest z mieszkaniem?

Wokół uczelni mnóstwo stancji za 700 - 800 zł można już znaleźć fajny pokój jednoosobowy w dobrej lokalizacji.

Życie w mieście

Większość budynków uczelni znajduje się bardzo blisko siebie, kilka jedynie trochę dalej na placu litewskim ale nie ma problemu z dojazdem autobusem czy nawet przejście spacerkiem. Samo miasto też całkiem przyjemne, nie za duże ale ma ładną starówkę jest się gdzie przejść jak ktoś lubi spacerować - niestety to też skusiło mnie do zostania w Lublinie.

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

UCIEKAJ! Kierunek lekarski i lekarsko-dentystyczny(sytuacja niemal identyczna jak na lekarskim) na umlub to jakaś pomyłka. Chciałem iść na tą uczelnie zmylony warunkami na innym kierunku ale dzięki temu TY nie musisz popełniać mojego błędu. Nie daj się skusić bliskością domy ani czymkolwiek innym. Pamiętaj zdrowie psychiczne i kilka lat twojego życia jest warte o wiele więcej!

Biomedycyna, Uniwersytet Medyczny w Lublinie - opinia studenta II roku studiów stacjonarnych

5

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Materiału jest dosyć dużo, sporo rzeczy pokrywa się z tym co było omawiane w liceum aczkolwiek jest rozwinięte. Najważniejsze przedmioty to biologia molekularna, przedmiot ten jest w obu semestrach i kończy się egzaminem z całego roku ale przy systematycznym podejściu do pracy nie powinien stanowić problemu. Pracownicy uczelni są bardzo prostudenccy. Służą pomocą w trakcie zajęć zarówno tych teoretycznych jak i praktycznych, wszyscy są bardzo dobrze przygotowani do prowadzenia zajęć zdalnych (uczelnia pracuje w trybie hybrydowym, wykłady zdalne a seminaria i ćwiczenia stacjonarne)

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Biomedycyna jako kierunek pokrywa wiele przedmiotów takich jak anatomia, fizjologia, biologia molekularna, mikrobiologia, chemia ogólna i bioorganiczna, redakcja prac naukowych, bioinformatyka. Daje to bardzo dużo możliwości przy ubieganiu się o pracę na wielu różnych stanowiskach, aczkolwiek wykładowcy kładą nacisk na przygotowanie nas do ewentualnej pracy na stanowisku naukowym.

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Bardzo prostudencka. Biomedycyna liczy 30 osób przez co panuje bardzo kameralna atmosfera, cały rok się zna i chętnie sobie pomagamy.

Jak jest z mieszkaniem?

Ceny akademika nie są wysokie, zależą od tego, czy chcemy pokój jedno czy dwu osobowy o zwykłym czy podniesionym standardzie. Kwestia mieszkań jest zależna od standardu, lokalizacji jak i czasu w którym zaczynamy poszukiwania. Najlepiej zacząć je jak najszybciej.

Życie w mieście

Miasto tętni życiem, również nocą. Jest wiele możliwości na spędzanie wolnego czasu, liczne bary, puby, kluby, kina, restauracje, kawiarnie
Miasto jest bardzo "zielone" nie ma tu przypadków klasycznej betonozy. Kwestia dojazdów na zajęcia to głównie linia autobusowa 26 która łączy wszystkie budynki UMLubu

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Bardzo warto. Biomedycyna jako dziedzina nauki która prężnie rozwija się w Polsce potrzebuje wielu specjalistów, a UML to jedyna uczelnia na której znajduje się taki kierunek.

Kierunek lekarski, Uniwersytet Medyczny w Lublinie - opinia studenta I roku studiów stacjonarnych

4

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Pierwszy rok, a zwłaszcza pierwszy semestr, to szukanie sposobu na naukę, ponieważ metody z liceum słabo się sprawdzają. Ilość materiału jest ogromna, tempo jest bardzo szybkie, a czasu niewiele. Po pierwszym semestrze z anatomii przerobione było 3 tomy Bochenka i kawałek czwartego tomu - a to jest sama anatomia :) W Lublinie jest nauczanie modułowe, co utrudnia naukę, chociaż idea tego programu jest całkiem spoko, jednak moduł A i materiał na przedmiotach niespecjalnie się ze sobą pokrywają. Idąc na pierwszy rok wielu studentów obawiało się Anatomii z powodu dramy, która była w poprzednim roku. Ku zaskoczeniu w tym roku Katedra Anatomii była przyjazna i nie robiła problemów ze zdaniem przedmiotu. Ale początek był bardzo ciężki, kiedy to trzeba było co zajęcia ogarnąć 150 stron Bochenka, ponieważ wejściówki były układane stricte pod niego. Dopiero około marca - kwietnia co zajęcia do ogarnięcia było ok 30 stron Bochenka. Ale na anatomii bardzo dużo zależy od asystenta, na którego traficie. U jednego nie trzeba się wykazywać wiedzą, ale u innego jeśli nie recytujesz Bochenka to możesz mieć problem z zaliczeniem ćwiczeń (dla pocieszenia poprawy były przyjemniejsze). Super jest też to, że do prosektorium można było chodzić nawet w weekendy, a przed egzaminem końcowym prosektorium było cały czas otwarte. Drugim ważnym przedmiotem na 1 roku jest Fizjologia. Katedra całkiem spoko, może z pojedynczymi prowadzącymi trzeba było się troszkę namęczyć, ale ostatecznie raczej wszyscy zdawali. Naukę fizjologii niestety komplikuje brak czasu spowodowany koniecznością poświęcenia czasu na rzecz anatomii (protip nie wspominajcie o anatomii na zajęciach fizjologii :D). Czasem Katedrę ponosiła fantazja, gdy w wymaganiach zawarte były zagadnienia, których nie było w podręcznikach i trzeba było szukać po różnych artykułach. Zdecydowana liczba studentów korzystała ze skryptów (nieliczni czytali Konturka), ale niektórzy prowadzący weryfikowali to, dając pytania na wejściówce w oparciu o błędy zawarte w skryptach :D Kolejna kobyła to Histologia z Embriologią. Katedra - złoto. Podręcznik wiodący to Zabel, za wyjątkiem jednego asystenta, u którego Sawicki był jedynym słusznym podręcznikiem (ale warto było też uzupełniać wiedzę z Zabla). Zajęcia zaczynały się wejściówką, u jednego asystenta było odpytywanie ale takie na luzie, a później malowanie preparatów do zeszytu, czyli nic szczególnego. W drugim semestrze wchodziła jeszcze Biochemia, nielubiana przez studentów, ale za to Katedra nie robiła problemów. Z powodu covida mieliśmy skrócony czas w labkach, więc wejściówki były tylko na seminariach, a na ćwiczeniach robiliśmy doświadczenia, w których rzadko kto wiedział, o co chodzi. Egzamin na podstawie Bańkowskiego, Lippincott polecany i przyjemny podręcznik, a z Harpera przydatne były schematy. W pierwszym semestrze była też chemia, która miała nieco troszkę rozbudowany materiał z LO, a wejściówki i egzamin układane pod kątem uczelnianego skryptu. Biofizyka - przedmiot bardzo uciążliwy, który głównie polegał na klepaniu definicji, bo chyba mało kto ogarniał fizykę. Ale różnego rodzaju doświadczenia z oscyloskopem rekompensowały opinie temu przedmiotowi :D Jeszcze jest genetyka, raczej trudna nie jest, ale w tym roku dużo osób miało problemy ze zdaniem. Najgłupszy przedmiot który ciągnie się przez 4,5 roku to PAM. Na tym przedmiocie przyda się cierpliwość, bo wraz z kolejnymi zajęciami zdobywacie świadomość, że ten przedmiot nie ma końca i trzeba to przetrwać. Poza tym PTRŻ w 1 semestrze, czyli ratowanie życia, a w 2 semestrze PUK - wykonywanie procedur, które będziecie realizować na praktykach letnich w szpitalu. Ogółem to katedry starały się jakoś ułatwiać przejście 1 roku, ale dziekanat chciał nam komplikować. Najpierw nagły powrót na zajęcia stacjonarne o 1 miesiąc pod pretekstem nagłego zbliżania się do magicznego progu 20% ECTS zajęć praktycznych realizowanych zdalnie, następnie chęci zaliczenia w postaci 2 kamerek i 30 sekund na jedno pytanie bez możliwości powrotu z jednym pytaniem na stronę, a kilka dni później w trakcie zaliczenia wywaliło serwery, bo były przeciążone :D Ale to były pomysły dziekanatu. Porażką uczelni są serwery - Moodle zacina przy 500 zalogowanych osobach, Zimbra (poczta) czasem jest czasem nie ma, a Platforma Studenta potrafi nie działać przez tydzień. Pod koniec 1 semestru w na 3-4 tygodnie wpadła jeszcze Immunologia. Po co, skoro w pełni będzie realizowana na drugim roku, tego nie wiadomo. Na drugim roku są fakultety, które już wybieraliśmy. Szczerze mówiąc, trochę czujemy się zawiedzeni beznadziejnymi ofertami fakultetów. Może 2-3 fakultety są spoko, a reszta jest beznadziejna (np. greka, łacina :)).

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Poziom zajęć jest wysoki, są wysokie wymagania. Cały czas coś się dzieje, są konferencje, można działać w IFMSA, Młodych Medykach, wolontariacie, ale bardzo mało osób zapisuje się na 1 roku ze względu na brak czasu.

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Nie ma zgrzytów na linii studenci - prowadzący. Wszystko jest do załatwienia bez problemu. Jeśli chodzi o studentów, to raczej wyścigu szczurów nie ma, może pojedyncze jednostki są uciążliwe, bo usuwają skrypty czy bazy z dysku tuż przed zaliczeniem, ale szybko takie osoby są neutralizowane przez zdecydowaną resztę studentów. Na ogół sobie pomagamy, bo wszyscy chcemy przejść przez to bagno.

Jak jest z mieszkaniem?

Ceny mieszkań są na pewno niższe niż w Warszawie czy Wrocławiu. Myślę, że za około 800 zł moża znaleźć pokój w wysokich standardach w całkiem spoko lokalizacji. Jednak na Chodźki ceny są wysokie ze względu na zagranicznych studentów. W akademiku nie mieszkam.

Życie w mieście

Miasto jest na ogół spokojne. Są puby, kluby, plenery, na pewno każdy coś dla siebie znajdzie. Kuleje nocna komunikacja miejska. W miarę rekompensuje to Bolt. Budynki są blisko siebie, za wyjątkiem Collegium Medicum, który jest przy Placu Litewskim. Najlepiej poruszać się w obrębie linii 26.

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Jeśli macie możliwość studiowania na "łagodniejszej" uczelni, to wybierzcie ją. W Lublinie jest ciężko z powodu ilości materiału, jaka jest do przyswojenia w ciągu 2 lat (na innych uczelniach jest to rozłożone na 3 lata). Jeśli jednak wybierzecie Lublin, to przyda wam się spokój, opanowanie, cierpliwość i dystans. Starajcie się zapoznawać ze sobą, spędzać wspólnie czas na jakimś piwie chociaż raz w tygodniu (nie samą nauką człowiek żyje), to nie zwariujecie, a znajomości pomogą wam już na pierwszym roku.

Inżynieria Biomedyczna, Politechnika Lubelska - opinia studenta IV roku studiów stacjonarnych

2

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Pierwszy rok jest typowo rokiem odsiewowym, student zostaje zalany masą przedmiotów z różnych dziedzin i musi przyswoić bardzo dużo wiedzy. Strasznie dużo przedmiotów kobył, które zbierają swoje żniwo i mocno zniechęcają do dalszej nauki. Dla mnie pierwszy rok był bardzo nerwowy. Tryb nauki między liceum a studiami stanowi bardzo duży przeskok, jeżeli chce się zdać wszystkie wejściówki i mieć wakacje, to niestety należy poświęcić dużo czasu na naukę. Czasami w trakcie sesji jest lżej niż w ciągu całego roku akademickiego. W dużej mierze ilość wolnego czasu zależy również od prowadzącego jaki się trafi. Niektórzy nawet nie przykładają uwagi do konstruktywnej oceny, tylko oblewają ze względu na ich humor. Potem wystarczy przynieść tę samą pracę i dostanie się już całkiem inną ocenę. Jeśli chodzi o kolejne lata, to najlżej wspominam drugi i trzeci rok, chociaż na każdym semestrze zawsze znajdzie się jakiś trudniejszych przedmiot typu Mechanika, Wytrzymałość Materiałów, gdzie trzeba dużo czasu poświęcić na opanowanie materiału. Zaletą jest fakt, że jednocześnie poznaje się dużo dziedzin od medycyny, po informatykę, na mechanice, elektronice i materiałach skończywszy. Można przekonać się, która dziedzina nas najbardziej interesuje i gdzie chcemy się dalej kierować.

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Niestety na starcie usłyszy się od wykładowców, że zostanie się bezrobotnym. Bardzo ciężko, zwłaszcza w Lublinie o pracę w zawodzie, większość pracodawców, nawet nie wie na czym polega kierunek. Obrona pracy dyplomowej i proces pisania na uczelni to kpina. Uczeń jest zdany praktycznie sam na siebie. Plusem jest to, że ciężko się nie obronić, bo komisja jest bardzo przychylna i życzliwa. Niestety osobiście zawiodłam się na studiach magisterskich, które przypominają bardziej zajęcia prowadzone, by liczba godzin prowadzącym się zgadzała. Niektórzy prowadzący nawet nie pojawiają się na zajęciach. Osobiście jestem w trakcie zmiany kwalifikacji.

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Wszystko zależy od prowadzącego, ale zachowanie niektórych prowadzących wykracza poza granice dobrego smaku i braku kultury osobistej. Zdarzały się sytuacje, kiedy wielotytułowi prowadzący, nie potrafili zapisać najprostszego wzoru, ani odpowiedzieć na pytanie uczniów. Na szczęście można trafić również na elokwentnych i cudownych prowadzących, którzy są światełkiem w tunelu. Mój rok niestety od początku był nastawiony na podziały i wyścigi szczurów, ale zawsze ostatecznie udawało się opracować wspólnie zagadnienia na egzaminy końcowe, starsze roczniki także dużo pomagały. Na oddziale mechanicznym panują warunki rodem z Syberii, brak odpowiedniej izolacji pomieszczenia skutkuje siedzeniem w kurtkach od późnej jesieni i regularnym katarem.

Jak jest z mieszkaniem?

Bez problemu można znaleźć mieszkanie w zakresie 1200-1600 naprzeciwko budynku uczelni. Akademiki oscylują w granicach 300 - 400 złotych za trójkę. Polecam wynajmować z grupką znajomych.

Życie w mieście

Ja osobiście kocham Lublin i jego koloryt, bez problemu można poruszać się komunikacją miejską, przystanek jest obok uczelni, korki w godzinach szczytu się zdarzają, ale zazwyczaj udaje mi się wszędzie dojechać na czas. Na spędzanie czasu jest masa różnych opcji: kina, galerie, teatr, parki, kawiarnie, puby. Każdy znajdzie coś dla siebie :)

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Nie polecam niestety tego kierunku, uważam go za marnowanie czasu i nerwów. Uczelnia nie jest dostosowana do przygotowywania pracowników, tylko masowej produkcji tytułów.

Pedagogika, Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej (UMCS) - opinia studenta II roku studiów stacjonarnych

5

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Szczerze? Jest dużo szkoleń które niestety trzeba odbębnić, a jak nie to się nie ma zaliczonego semestru, więc jest to ewidentne wymuszanie.

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Daje duże możliwości rozwoju ale prowadzący nie biorą pod uwagę tego ze ktoś czegoś nie może zrozumieć i każą z łaską poszukać zrozumienia ,, w literaturze".

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Niby dobra ale wielu nauczycieli jest wrednych, którzy oczekują że student się domyśli, a oni sami mu nie chcą pomóc.

Jak jest z mieszkaniem?

Rożnie, najtańsze są akademiki UMCS zana np., a jeśli chodzi o mieszkania i ich wynajmowanie to jest bardzo drogo w Lublinie.

Życie w mieście

Komunikacja na UMCS jest dobra, jedyny minus to korki.

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Moja rada - jak ktoś cię traktuje na umsie na jak śmiecia to ty sam/a tak rób.

Farmacja, Uniwersytet Medyczny w Lublinie - opinia studenta I roku studiów stacjonarnych

3

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Pierwszy semestr jest ,,normalny'' jak ktoś się sumiennie uczy to zda wszystko na luzie i będzie miał czas na życie towarzyskie. Drugi to już inna bajka kolokwium z czegoś prawie każdego dnia, zajęcia z niektórych przedmiotów 4h bez przerwy, niby sporo ciekawych praktycznych rzeczy ale jak nie zdasz to i tak z teorii nie z praktyki. Pewien egzamin miał próg zdawalności 70%, co jest bardzo mocną przesadą. W drugim semestrze czasu jest o wiele mniej. Trzeci semestr PODOBNO jest minimalnie prostszy ale wciąż ciężko.

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Są jakieś tam koła naukowe ale nie chodziłem więc się nie wypowiem, biblioteka jest nawet ok, ksero dobre i tanie.

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Jeśli chodzi o studentów to zależy na jaką grupę się trafi u mnie było super niektórzy nie mieli tyle szczęścia. Wyścig szczurów bardzo niewielki, normalni ludzie nie chcą w nim uczestniczyć.
Jeśli chodzi o asystentów bywa bardzo bardzo różnie, u niektórych zda każdy debil a u niektórych możesz się uczyć tydzień bez snu i nie zdasz.
Władze uczelni to dramat, do ostatniej chwili nie wiemy czy sesja jest zdalnie czy stacjonarnie, jesteśmy chyba JEDYNĄ uczelnią w tym kraju, na której trzeba odrabiać święta kościelne i narodowe jakby to była sytuacja losowa (XD)
Informację o dniu rektorskim dostajemy dzień przed więc do końca nie wiesz czy możesz wrócić do swojego miasta czy nie.
Dodatkowo mamy obowiązkowe wykłady (na których niewiele się nauczysz), na których jest sprawdzana lista (w tym semestrze na szczęście zdalnie więc każdy na nich śpi)

Jak jest z mieszkaniem?

Ceny bardzo różne jak wszędzie ale na pewno taniej niż Warszawa czy Kraków.

Życie w mieście

Komunikacja dobra z wyjątkiem wieczorów, miasto ładne, ciekawych miejsc dużo, budynki uczelni blisko siebie.
Niestety z czasem wolnym jest trochę gorzej :))

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Wciąż nie wiem czy zostanę na tych studiach, ale uczelnię polecam średnio (co prawda nie mam za bardzo porównania z innymi miastami).

Kierunek lekarski, Uniwersytet Medyczny w Lublinie - opinia studenta II roku studiów stacjonarnych

1

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Nauki jest ogrom, anatomia to wkuwanie Bochenka z najmniejszymi szczegółami (bo pytania głównie o szczegóły, żeby mieć pewność, że uczymy się z bochenka, a nie czegoś innego), bez najmniejszego zrozumienia materiału. Kolokwia bardzo trudne do zdania, przy czym każdy kolejny termin coraz trudniejszy. Przykładowo 3 (czyli ostatni termin) z modułu A (kostno-mięśniowego, ale trzeba umieć już wszystkie nerwy i naczynia krwionośne) zdało 14 osób na ponad 100. Także widać jaka jest zdawalność, skoro ponad 100 osób ma ostatni termin. Oprócz anatomii, na pierwszym roku spotkamy się również z prawdopodobnie najważniejszym przedmiotem na studiach - fizjologią. Niestety nie można odpowiednio przyłożyć się do fizjologii, bo wiadomo - anatomia najważniejsza. Katedra histologii natomiast wykazała się bardzo fajnym podejściem w stosunku do studenta. Ciężko w to uwierzyć, ale na drugim roku nauki jest jeszcze więcej. Spotykamy się z kontynuacją biochemii z pierwszego roku, a dodatkowo mamy mikrobiologię, patomorfologię, patofizjologię, farmakologię, genetykę, immunologię. Dosyć średnie rozbicie materiału, a oczywiście wymagania nie są dostosowane do toku studiów. Warunkowo po pierwszym roku mamy około 60 osób z samej anatomii, przy czym część osób, które nie zostały wliczone do tych 60, postanowiła nie skorzystać z możliwości warunku. Ponadto zdarzają się warunki z fizjologii.

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Niestety, jak można wywnioskować z powyższych informacji, ciężko znaleźć czas na jakiekolwiek dodatkowe zainteresowania.

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Relacje między studentami raczej OK. Nieco gorzej natomiast z władzami uczelni. Student z założenia jest tym złym, który za wszelką cenę chce oszukiwać.
Asystenci przeróżni, znajdą się zarówno bardzo sympatyczni, jak i ci nieco mniej.

Jak jest z mieszkaniem?

Można znaleźć w dobrych cenach, jednak ja się w to nie zagłębiałem.

Życie w mieście

Niestety nie zaznałem.

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Warto przemyśleć wybór uczelni i nie wierzyć w mit o prostudenckim podejściu, którego już nie ma. Przyrównując z opiniami kolegów z innych uniwersytetów, myślę, że można lepiej wylądować.
Podobno na klinikach ma być lepiej.

Kierunek lekarski, Uniwersytet Medyczny w Lublinie - opinia studenta II roku studiów stacjonarnych

1

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Nauki na 1 roku jest za dużo, a na drugim roku jest jej jeszcze więcej (nie sądziłem jednak, że jest to możliwe). Tryb nauki można nazwać kursem przyspieszonym. Przez zbyt dużą ilość materiału, nie ma możliwości nauczyć się żadnego przedmiotu dobrze. Siłą rzeczy każdy z nich umiemy na tyle "aby zdać", co nie jest jednoznaczne z zaznajomieniem się z informacjami najważniejszymi i sprowadza się do nauki drobnych druczków, niekoniecznie przydatnych klinicznie.

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Z uwagi na brak czasu, nie ma absolutnie czasu na jakiekolwiek dodatkowe zainteresowania.

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

W relacjach prowadzący-student, możemy spodziewać się losowania. Są asystenci mający szanujące i wyrozumiałe podejście do studenta, jednak niestety muszę stwierdzić, że jest to znakomita mniejszość.
Mówiąc o relacjach student-dziekani nie można ukryć faktu, że za dobrze to nie wygląda. Student z założenia musi ściągać i nie ma to znaczenia czy tak się dzieje, czy nie. Jednocześnie dodam, że święta i narodowe dni wolne są według uczelni "losowymi zdarzeniami na które nie mamy wpływu", dlatego wszelakie rozjazdy i nadrabianie zajęć niestety jest nieuniknione

Jak jest z mieszkaniem?

Tę rubrykę pozostawiam, nie znam się na tyle aby się w tym temacie wypowiadać

Życie w mieście

Jedyne co mogę powiedzieć, to to, że nie bardzo mamy czasu w nim uczestniczyć...

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Polecam przemyśleć wybór uczelni, jednocześnie sugeruję aby udać się gdzie indziej.
Czy wybrałbym tę uczelnię jeszcze raz? - 100% NIE

Kierunek lekarski, Uniwersytet Medyczny w Lublinie - opinia studenta II roku studiów stacjonarnych

2

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Nauki jest dosyć dużo, ale z dobrą organizacją jest czas na wszystko. Jedynie problematyczna była anatomia, zdawalność niektórych kolokwiów na poziomie 0-10%, celowe oblewanie wszystkich studentów w danej grupie ćwiczeniowej, już po pierwszym semestrze z anatomią pożegnało się ok 40 osób (może i więcej) i musieli płacić po kilka tysięcy za warunek. Inne katedry bez większych problemów.

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Ciężko ocenić na 2 roku, natomiast zajęcia w większości przypadków są prowadzone mocno nieciekawie. Aktualnie na 2 roku brak jakichkolwiek praktycznych zajęć, kilka razy dosłownie widzieliśmy coś na mikrobiologii i w 1 semestrze ćwiczenia z biochemii. Wszystkie pozostałe zajęcia (nawet pseudo praktyczne ćwiczenia) to niekończące się prezentacje i ewentualnie karty pracy.

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Ogólnie jest średnio. Plan zajęć jest tragiczny, zajęcia są praktycznie codziennie od 8 do 19 (1 lub 2 dni w tygodniu krótsze). Najpóźniej zdarzało się kończyć i po 22, ale planowo zajęcia najdłużej do 20:30. Moim zdaniem bardzo ciężko jest się uczyć w takim trybie, cały dzień jest rozwalony, nie mówiąc już o jakiejkolwiek pracy na tygodniu, bo na to nie ma żadnych szans.
Bardzo ciężko jest dojść do porozumienia z władzami. Dochodzi do wielu kuriozalnych sytuacji, typu: przekładanie zaliczenia końcowego z przedmiotu na dzień przed o 2 miesiące, niedziałające zaliczenia online (pytania się nie ładują i studenci nie widzą ich lub np. na pytanie jest 40 s a samo ładowanie trwa 30 s, wiele osób nawet nie doszło do końca testu, ale niestety nikogo to nie obchodzi, że połowa roku nie zdała z winy niedziałającej platformy), bezsensowna organizacja zajęć podczas pandemii w trybie stacjonarnym, gdzie zajęcia są teoretyczne i polegają na słuchaniu prezentacji. Podejście asystentów jest różne: są takie przedmioty, które ciągle są przekładane, np. na godzinę 19, 20 do 21 czy 22 z minutami.
Organizowanie zaliczeń dla studentów stacjonarnych i niestacjonarnych jednocześnie to norma na 1 i na 2 roku. Powoduje to, że są one albo o 7, albo o 21. Sylabusy i formy zaliczenia przedmiotu także magicznie ulegają zmianom w ciągu roku. Jest wielu asystentów bardzo w porządku, zazwyczaj z nimi można się dogadać, natomiast na wyższym stopniu bardzo ciężko.
Atmosfera między studentami bardzo pozytywna.

Życie w mieście

Duży plus za to, że wszystkie budynki są blisko siebie. Ogólnie Lublin fajne miasto, jest co robić, ale to nie Warszawa wiadomo.

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Jeśli ma się duże pokłady cierpliwości to da się przeżyć. W 90% da się także zdać bez większych problemów (10% dla anatomii). Niemniej jednak studiowanie na tej uczelni jest bardzo męczące i frustrujące. Ogólnie mogło być gorzej, ale jeśli ma się inny wybór, to niekoniecznie polecam.

Kierunek lekarsko-dentystyczny, Uniwersytet Medyczny w Lublinie - opinia studenta II roku studiów stacjonarnych

5

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Różnica ogromna - stomatologia jest ciężkim kierunkiem, duży przeskok w porównaniu z liceum. Głównie anatomia zbiera żniwo, ćwiczenia 2 razy w ciągu tygodnia, praktycznie za każdym razem odpytywanie. Inne przedmioty łatwiej zaliczyć, ale trzeba poświęcić trochę czasu nawet na tzw. zapychacze, co w całokształcie daje ogrom nauki na I roku. Na kolejnym roku jest trochę lepiej, nie ma takich kobył jak anatomia, co nie znaczy że nauki jest mniej - jest sporo, ale rozsądniejsze ilości i treści, mniej abstrakcji.
Czasu na przyjemności zawsze można trochę mieć, jak się jest systematycznym to bez problemu można mieć czas na hobby i życie towarzyskie. I być wyspanym :)

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Uczelnia w ostatnich latach wyposażona w świetny sprzęt w centrum symulacji (wszystkie zajęcia przedkliniczne się tu odbywają). Rok temu oddany do użytku nowe Uniwersyteckie Centrum Stomatologii - więc zajęcia kliniczne również w nowoczesnych warunkach się odbywają. Poziom na kierunku lekarsko-dentystycznym oceniam na bardzo dobry (a ukończyłam już inne studia wcześniej i jestem teraz pod wrażeniem jak można rozsądnie zrobić program studiów). Prężnie działa PTSS. koła naukowe, liczne warsztaty dla studentów będące połączeniem prywatnych sponsorów + praktyków z danej dziedziny stomatologii. Wystarczy chcieć coś robić, możliwości rozwoju sporo. Perspektywy po stomatologii są z zasady niezłe, bo to jeden z tych kierunków perspektywicznych - gwarantujących dobre zarobki, możliwość rozwoju w kierunku specjalności przez siebie wybranych i dający duże możliwości kierowania swoją karierą zawodową.

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Ludzie na stomatologii są na ogół przezajefajni - wyścigu szczurów w ogóle nie zauważam, raczej chęć współpracy. To jest ważne, bo wiem, że na innych kierunkach różnie z tym bywa. Jest około 100 osób na roku, więc większość się zna ze sobą. Podejście wykładowców na ogół świetne. Tak na oko strzelam że 8/10 jest kapitalnych, zaangażowanych, sympatycznych, niestresujących dla własnej radochy, choć wymagających z zasady. 1/10 jest olewaczem bez wyrazu, a kolejny 1/10 to żądny krwi studenckiej rycerz. Chyba niezłe proporcje, zwłaszcza że mam porównanie do innych kierunków/uczelni jako studentka z lat wcześniejszych.
Aaaa, mamy w tym roku akademickim praktycznie od października (z 3 tygodniami przerwy) kontaktowe ćwiczenia, uważam to za rozsądne podejście władz uczelni. Kierunki praktyczne online to pomyłka.

Jak jest z mieszkaniem?

Mieszkania są dosyć drogawe, za pokój 600-1000 zł to wysoka cena. Akademiki po remoncie są niezłą alternatywą, czasy na 3- i 4-osobowe pokoje to przeszłość, teraz raczej stawia się na 1-os. Choć nie zawsze da się taki pokój dostać, stąd nadal najpopularniejszy jest wynajem mieszkania / pokoju.

Życie w mieście

Przed epidemią Lublin był zawsze mocno prostudencki. Koncerty, niezliczone knajpy, puby, siłownie. To miasto studentów, co widać w okresie wakacyjnym - raczej pustki na mieście. Komunikacja miejska sprawna, choć większość budynków uczelnianych skupia się w okolicy Chodźki, więc na starszych latach w zasadzie odpada komunikacja, bo wszystko jest w jednym miejscu praktycznie. To duża zaleta uczelni.

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Jako "starsza" studentka drugi raz wybrałabym zarówno studia stomatologiczne, jak i Uniwersytet Medyczny w Lublinie. Oba wybory to strzał w dziesiątkę. Z czystym sercem polecam lek-dent na tej uczelni.

Strony