Opinie o uczelniach

Stale poszerzana baza opinii o kierunkach studiów i uczelniach z całej Polski. Znajdziecie tu m.in. opinie z uczelni medycznych, technicznych i humanistycznych.
Baza zawiera subiektywne, anonimowe opinie. Jeżeli nie zgadzasz się z opinią na temat swojej uczelni - napisz własną.

Znalezionych opinii - 588

Kierunek lekarski, Uniwersytet Medyczny we Wrocławiu - opinia studenta I roku studiów stacjonarnych

4

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Generalnie jeśli chodzi o naukę na pierwszym roku, to jest jej więcej w porównaniu do liceum. Najwięcej czasu spędza się oczywiście na anatomii, w drugiej kolejności na biochemii oraz histologii z cytofizjologią. Najważniejsze, to się nie poddawać - bo skoro się dostaliście, to jesteście w stanie się tego nauczyć. Może być trudno, może będziesz płakać, może będziesz chciał/chciała rzucić te studia - ale kluczem jest nie poddawać się. Dacie radę!

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

IFMSA robi sporo rzeczy u nas. Biblioteka jest super. Co do kół naukowych, należę do jednego, udało się nawet być współautorem jednej z prac naukowych. Fajne doświadczenie.

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Oczywiście zdarzają się wredni prowadzący i studenci, ale oceniam bardzo pozytywnie. Mamy miłą atmosferę na roku, ludzie dzielą się notatkami czy pomocami naukowymi, zwykle znajdzie się ktoś, z kim wyjdzie się na jakieś spotkanie czy imprezę. Poznałem wiele wspaniałych osób, które w tych najgorszych momentach były dla mnie oparciem i ostoją.

Jak jest z mieszkaniem?

Wynajmowałem pokój za 840 w dużym mieszkaniu, gdzie mieszkały +4 osoby, obecnie wynajmuję mieszkanie trzypokojowe w odległości 25 minut tramwajem od uczelni za 1060. Wrocław to drogie miasto.

Życie w mieście

MPK się wywala bardzo często, jednak samo miasto jest dobrze skomunikowane. Wrocław, jak to Wrocław - ogromne miasto, wiele możliwości, wyspa Słodowa, poza zajęciami można ciekawie spędzić czas. I jest czas wolny, nie dajcie sobie wmówić, że nie ma czasu na nic - jest czas na odpoczynek, pracę w mniejszym czy większym stopniu, sport czy imprezy. Trzeba dobrze zorganizować czas, that's all.

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Uważam, że uczelnia jest w porządku. Jeśli już doświadczyłem jakiś patologii, czy niemiłych sytuacji, to są one raczej wywołane tym, że kierunek lekarski jest kierunkiem trudnym i wymagającym, a nie wynikało to ze złej woli uczelni. Naprawdę, wydaje mi się, że trudniej jest się dostać, niż uwalić.

Kierunek lekarski, Śląski Uniwersytet Medyczny (ŚUM) - opinia studenta I roku studiów stacjonarnych

3

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Pierwszy rok studiów był o wiele mniej stresujący dla mnie niż klasa maturalna, ilość nauki była dla mnie porównywalna, bo wcześniej uczyłam się dużo aby się dostać, tutaj w decydujących momentach przed kolokwiami i na wejściówki po prostu aby zdać i zapomnieć. No i podczas sesji oczywiście, w sumie tylko sesja letnia była takim okresem, że miesiąc wyrwany z życia na kucie.

Nie będę kłamać, że czasu na rozwijanie swoich hobby jest raczej mało i na pewno trzeba będzie zrezygnować z swoich niektórych zwyczajów, ale do tego co tutaj się dzieje serio da się podchodzić z dystansem i na wy**bce, jak nie zdasz w pierwszym terminie to zdasz w drugim (chyba że op***dalasz się tak mocno, ze nawarstwiają ci się zaległości z dosłownie wszystkiego, bo wtedy faktycznie jesteś w dupie XD). I nie słuchajcie ludzi, którzy Wam wmawiać będą że przez cały rok nie wyjdziecie na miasto ze znajomymi, nie będziecie mieć czasu na życie i generalnie nic tylko siąść i płakać. Jeśli jest tutaj na ŚUMie ktoś kto nie miał czasu na podtrzymanie swoich znajomości z LO albo na umówienie się na piwo ze znajomymi z grupy, to uważam, że ma poważne problemy z dysponowaniem swoim czasem albo po prostu nie potrafi się efektywnie uczyć.

ŚUM potrafi do****dolić i zrobił to podczas tegorocznej sesji letniej, gdy up***doliło anatomie i histologie po 300 osób (na roku mamy obecnie jakieś 440) XD Ale to już jest życie na medycynie, na pewno są różnice w poszczególnych uczelniach, ale nie macie co się oszukiwać, że któraś z uczelni jest rajem na ziemi, Wrocław up***dalał w tym roku równo, bo dla pierwszego roku rozszerzyli materiał, Radom w sesji letniej up***dala wszystkich aby studenci nie mogli się przenieść na inne uczelnie, w Warszawie recytują przypisy z Bochenka, a Łódź przyjmuje o 100 osób więcej niż ma miejsca, dlatego najgorsi odpadają przez te ich poronione moduły.

Więc zdecydowanie są to studia dla osób o raczej mocnych nerwach i o wysokim samozaparciu, jeśli jesteś osobą przyzwyczajoną do komfortu i dużej dozy relaksu w trakcie nauki to lepiej złóż podanie na położnictwo, tutaj Ci się nie spodoba.

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Pierwszy rok nie daje żadnych możliwości rozwoju xd

Na pierwszym roku ciekawe są zajęcia z anatomii bo jest to rzecz bardziej praktyczna w prosektorium, poza tym jestem miesiąc po sesji i nie pamiętam już niczego z ogromu wiedzy którą rzekomo opanowałam.

Jak wiadomo zmarnowany czas, podczas którego studenci 1 roku poza IMFSą raczej nie mogą angażować się w żadne koła studenckie ani temu podobne sprawy.

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Czytając poprzednie komentarze o wyścigu szczurów, byciu samotnym wilkiem mam ochotę tych ludzi postrzelić. Na naszym roku była spora współpraca i pomoc, a pewnie w każdej grupie łącznie z moją wspólna praca była jeszcze silniejsza. Na medycynie inaczej się nie da, bo nikt nie jest w stanie jednocześnie zrobić 30 stron notatek do biolomolo i jednocześnie skrypt do następnych kolokwiów z histologii, które odbywały się podczas tego roku praktycznie co 3 albo i 2 tygodnie (dosłownie skończyłeś się uczyć do jednego musiałeś zaczynać uczyć się do drugiego). Może i są grupy w których ludzie to chamy i nikt nie jest na tyle ze sobą zgrany, więc tej współpracy nie ma, ale nie słuchałabym takich opinii, bo ogólnie na roku ludzie są wobec siebie w porządku.

Co do asystentów to jest różnie, bo trafić można od za**bistych po takich co wychodzą z prosektorium podczas zajęć anatomii po 10 min nie pokazując niczego na preparatach. Niektórzy potrafią być prostudenccy, ale nie ukrywam, że jeśli traficie na Biolomolo albo Genetyce na pewną wysoką brunetkę o spojrzeniu wyrażającym irytację i bezsens jej istnienia, to możecie mieć problem.

Życie w mieście

Ligota to małe zadupie Katowic, ale do centrum jest 20 min busem i 8 pociągiem. A w centrum Kato znajdziecie spoko kluby, dużo barów i restauracji, generalnie jest co robić, poza tym jeśli wam się znudzą Katowice to będziecie potencjalnie żyć w metropolii śląskiej, więc można poszukać fajnych eventów czy imprezowni poza Kato, a komunikacja jest w miaręęę spoko, więc powiedzmy że do wielu miejsc da się dojechać (w godzinach szczytu autobusy spóźniają się jak ch**e)

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Dla mnie najgorszym momentem, podczas przygody z kierunkiem lekarskim był moment dostania się na te studia. Bo wraz z zobaczeniem siebie na liście zakwalifikowanych na liście rankingowej przyszłam tutaj i zaczęłam czytać komentarze moich poprzedników.

Szczerze to był jedyny moment gdy byłam przerażona i bliska płaczu, bo poważnie zastanawiałam się czy ja chcę „tak sp***dolić sobie życie”, dlatego po 1 roku wracam tutaj trochę ku pokrzepieniu serc.

Jeśli znajdziesz super ludzi to cały ogrom nauki stanie się znośniejszy i można z pierwszego roku wynieść fajne wspomnienia wykraczające poza siedzenie w książkach. Nie chcę też powtarzać miliard dupiliard poprzednich komentarzy, ale jeśli nie interesuje cię biolka i jeśli podczas nauki do matury męczyłeś/aś się z tym materiałem, to lepiej idź na jakąś chemię na polibudę, bo tutaj podczas pierwszych dwóch lat będziesz robić to samo co na biologii w LO tylko 80 razy mocniej i bardziej szczegółowo, nie wiem czy perspektywa przyszłych „kokosów” jest warta takich męczarni, bo o ile wiele rzeczy z materiału jakoś zakrawa o moje zainteresowania, to dla osoby która idzie na te studia za radą rodziców będzie to tortura.

Kierunek lekarski, Uniwersytet Medyczny we Wrocławiu - opinia studenta I roku studiów stacjonarnych

1

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Po reformie programu nauczania na uczelni jest tragedia. O ile wcześniej Wrocław faktycznie mógł być miłą uczelnią, to teraz, po skończeniu pierwszego roku moja psychika mocno leży i nie sądziłem że kiedykolwiek coś zrobi ze mnie taki wrak człowieka jak te studia.

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Możliwości są. Z tego co się orientuję to koła naukowe działają, ifmsa też coś tam robi. Ale jak ktoś na pierwszym roku znajduje na to czas to musi być cyborgiem.

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Atmosfera raczej ok, raczej nie ma problemu z dzieleniem się notatkami czy pomaganiem sobie. Podejście do studentów jest różne, jednak każdy prowadzący jest innym człowiekiem. Sporo jest miłych, ale zarażają się jednostki które lepiej omijać szerokim łukiem. Jednak nastawienie kierowników katedr w moim odczuciu jest tragiczne, wymagają "gówno" szczegółów które i tak człowiek zapomni 5 min po wyjściu. Ustny egzamin z anatomii to jakieś nieporozumienie, mi udało się przez niego przejść ale widzę po znajomych że ocenianie czy uwalenie zależy od widzimisię kierownika, a stwierdzenie przez niego na którymś z wykładów że ustalił sobie z góry ile osób na jakim terminie obleje jest co najmniej poniżej pasa i nigdy nie powinno mieć miejsca.

Jak jest z mieszkaniem?

Mieszkania raczej drogie jak to w dużym mieście. Wynajmuje pokój za 1300zł w okolicy Grunwaldu (5 min od uczelni).

Życie w mieście

We Wrocławiu zawsze jest co robić o ile będziecie mieli na to czas i siłę.

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Nie wiem czy studiowanie medycyny w Polsce wygląda tak na każdej uczelni, ale jeśli po pierwszym roku ogromna część moich znajomych leci już na psychotropach a część ma myśli samobójcze to chyba jest coś nie halo.

Kierunek lekarski, Uniwersytet Opolski - opinia studenta I roku studiów stacjonarnych

4

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Pierwszy semestr jest rozgrzewkowy, można go przeleżeć i przy niskim nakładzie pracy i dawce szczęścia wszystko ładnie pozaliczać. W drugim dochodzą grube przedmioty - biochemia oraz fizjologia i tutaj bez pracy można narobić sobie sporych zaległości. Na praktycznie wszystkie ćwiczenia dobrze być przygotowanym na wejściówki, chyba że ktoś polubi się z ekipą regularnie odwiedzającą poprawki.
Dla osób chcących zaliczyć a nie potrzebujących wysokich ocen, przy odpowiedniej systematyczności, znajdzie się czas na dorywczą pracę i/lub imprezy czy wolne weekendy.
Zauważyłem bardzo dużą ilość zlecanych do wykonania prezentacji, co w moim przypadku pochłania wiele czasu - lubię wiedzieć o czym mówię i mieć do czego się odnieść.
Jeśli chodzi o książki, na pierwszy rok nie ma potrzeby kupowania wszystkiego co w sylabusie. Ba, gdybym miał się cofnąć zaopatrzyłbym się od razu w tablet i wyłącznie książki do anatomii.

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Biblioteka wyposażoną w szeroką ilość pozycji, choć o niskiej liczebności egzemplarzy - najlepiej polować od razu po założeniu karty i często sprawdzać dostępność potrzebnej książki.
Działa ifmsa, koła naukowe, zdarzają się warsztaty i konferencje - w żadnej z nich nie wziąłem udziału więc jeśli będę miał możliwość wrócę do tematu za rok
Uczelniane obiekty sportowe niestety leżą, nawet do miejscowej politechniki jest bardzo daleko, a do poziomu awfu to oczywiście kosmos.

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Na każdej uczelni znajdzie się przedmiot robiący pod górkę. Większość profesorów daje się poznać jako osoby chętnie przekazujące wiedzę, prowadzący z prostudenckim podejściem.
Panie w sekretariacie przemiłe i chętne do współpracy. Organizacja praktyk jednak leży i kwiczy.
Jako rocznik trzymamy się całkiem nieźle, znajdą się ludzie siedzący w książkach i tacy spędzający więcej czasu w barach. Nie ma typowego wyścigu szczurów.
Grupy 12-osobowe co ułatwia przekazanie wiedzy i podpadnięcie asystentom. Osobiście i w grupie i na swojej dotychczasowej drodze trafiłem tutaj na super ludzi.

Jak jest z mieszkaniem?

Znam sytuację gospodarczą kraju lecz jak na tak małe miasto ceny wynajmu dobrego/wysokiego standardu są szalone.

Życie w mieście

Opole jest malutkie. Kilka barów, małe klubiki - jeśli ktoś chce się wybawić to nie jest miejsce dla niego.
Obiekty kulturowe na plus.
Obiekty sportowe w porządku.
Restauracje bez szału.
Poza centrum dużo zieleni i ogólnego spokoju.

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Jestem zadowolony z wyboru uczelni, uważam że to miasto pasuje do studiowania lekarskiego - nie pochłonie bo nie ma gdzie :D.
Niestety przyszły rocznik może mieć trochę bardziej pod górkę.

Kierunek lekarski, Uniwersytet Opolski - opinia studenta I roku studiów stacjonarnych

3

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Wbrew zapewnieniom niektórych regularna nauka wcale nie gwarantuje wolnych weekendów. Ba, nawet świąt nie spędzisz bez zaglądania do książek albo bez dręczących myśli z tyłu głowy, że przecież powinieneś się uczyć. Jednak ucząc się regularnie jest duża szansa, że nie będziesz zarywać nocek i czeka cię mniej popraw. Ale to tylko szansa, bo tak naprawdę olbrzymią rolę na tych studiach odgrywa po prostu fart. No i niestety sprawiedliwość tu kuleje.
Uniwersytet Opolski nie jest zły, ale super też nie jest. Są pewne zakłady lub pojedyncze osoby, których celem egzystencji jest robienie studentom pod górkę. Złośliwość i dwulicowość z ich strony to rzecz powszechnie spotykana.
Organizacyjnie na tym Uniwersytecie również nie ma tragedii, jednak jest odczuwalny chaos, tak jak chyba wszędzie.

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Większość przedmiotów kładzie duży nacisk na wiedzę kliniczną, która oczywiście kiedyś nam się przyda, ale fajnie by było dobrze umieć podstawy.
Bibliotekę mamy bardzo fajną, duża baza danych (czasopisma, publikacje online), sporo książek.
Nie uczęszczam na żadne koła naukowe, bo w moim przypadku nie było na to czasu.

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Rocznik jest raczej zgrany. Oczywiście jest kilka osób, które próbują napędzać chorą rywalizację, ale do tej pory ich zapędy były tłumione przez resztę roku.

Jak jest z mieszkaniem?

Ceny pokoi do wynajęcia w Opolu wahają się w granicach ok. 700-1000 zł.

Życie w mieście

Opole to bardzo urokliwe miasto. Nie jest zbyt duże i właśnie dlatego większość spraw można załatwić przemieszczając się na piechotę. Budynek w którym odbywa się biochemia i biologia znajduje się ok. 10 min pieszo od UO, łacina ok. 20 min pieszo, no i prosektorium ok. 30 min komunikacją miejską (która bardzo często bywa niepunktualna, szczególnie w godzinach szczytu).

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Nie polecam, ani nie odradzam tej uczelni. Ma swoje plusy i minusy. Ja nie żałuję wyboru, między innymi ze względu na Opole, w które bardzo bardzo mi się podoba.

Kierunek lekarski, Collegium Medicum Uniwersytetu Jagiellońskiego (CM UJ) - opinia studenta I roku studiów stacjonarnych

1

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Praktycznie cały wolny czas trzeba poświęcić na zakuwanie. Nie wynika to jednak bynajmniej ze złożoności konceptualnej przerabianego materiału (pod tym względem te elitarne studia są na poziomie świętej pamięci gimnazjum) a raczej z ilości informacji które trzeba bezmyślnie wkuć na pamięć, oraz wyniszczającej psychicznie świadomości, że większość z tych rzeczy i tak zapomnisz tydzień po zdaniu egzaminu. Przerabiany materiał jest tak bezużyteczny że niejednokrotnie sami prowadzący mówili nam abyśmy nie skupiali się zbytnio na ich przedmiocie, bo i tak nam się to nie przyda. Jednocześnie jest on tak obszerny, że aby móc w ogóle liczyć na zdanie będziesz musiał wielokrotnie zamiast normalnej nauki wybrać wkuwanie na pamięć odpowiedzi do tzw. baz pytań dostarczonych przez studentów z wyższych lat.

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Jak napisałem wyżej „nauka” na medycynie sprowadza się do rycia na pamięć baz pytań, zatem jeśli po przeczytaniu tej opinii nadal będziesz zainteresowany tym kierunkiem to zapomnij o jakimkolwiek rozwoju osobistym.

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Wśród studentów całkowicie znormalizowane jest oszukiwanie (bazy pytań, grupowe pisanie zdalnych kolokwiów i egzaminów itd.) czemu w sumie trudno się dziwić jeśli weźmie się pod uwagę fakt, że większość przerabianego materiału jest równie potrzebna co statystyczny urzędnik państwowy i równie ciekawa co lektura „Nad Niemnem”.

Życie w mieście

Smog.

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Polecam ludziom, którzy nie są wystarczająco inteligentni na studiowanie kierunków technicznych.
A tak na serio zastanów się dlaczego tak właściwie chcesz zostać lekarzem i czy na pewno jest to twoja indywidualna, samodzielna decyzja a nie coś, co zostało ci wszczepione przez społeczeństwo. Jeśli chcesz po prostu mieć dobrą i stabilną pracę to pomyśl, czy na pewno jest to jedyna dostępna dla ciebie opcja. Jeśli na przykład jesteś dobry z matematyki, to daje ci to dostęp do bardzo szerokiego spektrum zawodów, które są dobrze płatne, stabilne a przy tym znacznie ciekawsze i nie wymagają od ciebie dogadywania się z ludźmi, którzy myślą, że 0.3<0.15 (W czasie obowiązkowych wakacyjnych praktyk spotkałem się z takim przypadkiem…). Ja np. po roku rzuciłem te studia w cholerę i poszedłem na informatykę na jednej z najlepszych polskich uczelni, i absolutnie tego nie żałuję – znalazłem coś co naprawdę sprawia mi frajdę i satysfakcję i już po pierwszym roku udało mi się znaleźć sensowną pracę, a mediana zarobków w pierwszym roku po zrobieniu licencjatu jest na poziomie jakiego absolwenci kierunku lekarskiego nie dogrzebią się na rezydenturze. Co prawda informatyka jest znacznie bardziej wymagającym kognitywnie kierunkiem (statystyczny student medycyny nie przetrwałby tutaj nawet jednego semestru) ale to właśnie jest w niej piękne – przerabiany materiał rozwija intelektualnie i ma praktyczne zastosowania w prawdziwym życiu, czego nie można absolutnie powiedzieć o wkuwaniu na pamięć łacińskich nazw mięśni.
A i jeszcze à propos tej legendarnej stabilności zawodów medycznych - w przyszłości to wcale nie musi wyglądać tak różowo: fakty są takie, że zawód lekarza jest całkowicie odtwórczy, nie wymaga kreatywności ani abstrakcyjnego myślenia a zatem prędzej czy później zostanie zautomatyzowany. Już parę lat temu programiści z DeepMind stworzyli SI, która jest w stanie diagnozować niektóre schorzenia na podstawie zdjęć rentgenowskich lepiej od doświadczonych radiologów https://www.businessinsider.com/google-deepmind-outperforms-doctors-identifying-breast-cancer-2020-1?IR=T zatem los tej konkretnej specjalizacji jest już w zasadzie przypieczętowany. Dajcie tym aspołecznym nadludziom jeszcze 20-30 lat a podobnie może się stać również z innymi zawodami medycznymi.

Kierunek lekarski, Uniwersytet Medyczny w Łodzi - opinia studenta I roku studiów stacjonarnych

5

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

W porównaniu z liceum oczywiście jest tego więcej, ale bez paniki - naprawdę da się ze wszystkim wyrobić i mieć czas na życie towarzyskie i własne hobby. Trzeba tylko dać sobie chwilę na wypracowanie własnego sposobu na naukę i nie panikować od początku, bo to tylko przeszkadza. Anatomia - świetna, nie przysparza u nas nerwów, bo przedmiot prowadzi młody profesor, a zaliczenie opiera się głównie na treści z wykładów. Na histologii mamy wejściówki, z których zbieramy punkty, aby uzyskać dopuszczenie do zaliczenia semestralnego. Moduł chem-fiz to największy problem na pierwszym semestrze, ale naprawdę da się go zdać - nie można się jedynie dawać wszechobecnej panice. Ja sama z fizyki jestem lekko mówiąc tępa, a po przerobieniu wszystkich wykładów i ćwiczeń udało mi się zdać. W drugim semestrze ustępuje on miejsca biologii medycznej, która...:) przysparza wielu ciekawych wrażeń, najlepiej zacisnąć zęby i nie ufać w to, co mówią prowadzący zajęcia, bo nie dość, że często wersje wydarzeń różnią się między nimi, to wszystko potrafi się zmienić o 180 stopni na 3 tygodnie przed zaliczeniem ;) Także należy się trochę nerwowo przygotować na emocje (niekoniecznie pozytywne) związane z tym przedmiotem.

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Uważam, że możliwości są spore - na uczelni działa wiele kół naukowych, konferencje również są organizowane. Co prawda koła chętniej przyjmują studentów z wyższych lat, ale widać, że prężnie działają. Każdy znajdzie coś dla siebie, jeśli będzie chciał się rozwijać. Biblioteka jest bardzo nowoczesna i dobrze wyposażona, w czasie sesji często otwarta jest całą dobę i można przyjechać i w spokoju się pouczyć.

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Nie spotkałam się generalnie z wyścigiem szczurów w mojej grupie, ale to akurat ruletka, zależy na kogo się trafi. Asystenci też raczej prostudenccy, nie robili problemów i nie utrudniali życia.

Życie w mieście

Komunikacja rządzi się ostatnio swoimi prawami, bo mamy pełno remontów, więc trzeba sprawdzać regularnie rozklady, czy nic się nie pozmieniało. Wieczorki spędzać można na Piotrkowskiej, albo na Lumumbowie na studenckich imprezkach ;p Generalnie jest co robić!

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Ja swojego wyboru nie żałuję i polecam UMed. Mimo początkowych wątpliwości, nie zmieniłabym uczelni na inną :)

Kierunek lekarski, Uniwersytet Medyczny w Lublinie - opinia studenta I roku studiów stacjonarnych

3

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Nauki jest dużo, a wręcz bardzo dużo ale tego chyba akurat każdy się spodziewał. Bywają tygodnie kiedy nie wiadomo w co ręce włożyć, czasami (ale rzadko) bywają względnie ''luźne'' tygodnie (zwykle pod koniec semestru kiedy zajęcia się kończą). Jednak zaraz po tym ''luźnym'' tygodniu przychodzi taki, że nie wiesz jak się nazywasz. Oczywiście czas dla znajomych i na chodzenie na imprezki też się znajdzie na I roku. To wszystko zależy od podejścia do nauki i przedmiotów oraz organizacji czasu. No właśnie przedmioty na I roku... Na pierwszym roku mierzymy się z takimi jak anatomia, fizjologia, histologia, biochemia, biofizyka, PAM. Są też i takie przedmioty, które wchodzą na krótko jak np. immunologia czy genetyka (te przedmioty wchodzą a jeszcze szybciej wychodzą, oczywiście kończą się zaliczeniami). Od tego roku wszedł nowy system zaliczeń, przez cały semestr zbieramy punkty z określonej puli, warunkiem dopuszczenia do zaliczenia semestralnego i końcowego jest zebranie 60% punktów z danej puli, a to zależy od przedmiotu ile punktów trzeba zdobyć żeby mieć 60%.

O anatomii słów kilka. Ogólnie to przedmiot, który spędza sen z powiek w największym stopniu. Co do katedry to raczej bez większych problemów można się dogadać, poza niektórymi wyjątkami. U nas w roczniku zaliczenie semestralne w sesji zimowej z anatomii zdało jakieś 7% roku :))) ale na poprawie już bazunia siadła konkretnie. Przygotujcie się na zaliczenia w piątek o 21 czy w sobotę, dla tej katedry to standard. Jeśli chodzi o zajęcia w prosektorium to zależy na kogo się trafi. Są tacy asystenci, że prześlizgniecie się przez semestr bez większego wysiłku, są tacy którzy na wejściówkach będą sprawdzać czy czytacie bochenka czy nie, są i tacy którzy oddają całą robotę swoim wolontariuszom z koła anatomicznego. Ogólnie rzecz biorąc anatomia nie jest taka straszna jak ją malują. U nas w Lublinie obowiązują moduły, kolejno A, B, C, D, E, F, G i w przypadku anaty każdy moduł kończy się szpilkami i zaliczeniem teoretycznym, których nie da się nie zdać. Nawet jak masz 1 pkt na 20 to zdajesz tyle, że masz jeden punkt z tego i musisz nadrobić sobie np zliczeniem teoretycznym żeby osiągnąć 60% punktów na semestr i uniknąć rozbója. Rozbój to forma zaliczenia semestru dla osób, które nie zdobyły 60% pkt na dany semestr. Anata kończy się egzaminem teoretycznym, jeśli zdasz to jesteś dopuszczony/a do egzaminu praktycznego ale to już raczej zwykła formalność. Podsumowując anata raczej na plus, są mankamenty ale raczej do przeżycia.

Fizjologia. Na samą myślą o katedrze fizjologii mnie mierzi... Mam wrażenie, że głównym celem tej katedry jest utrudnianie życia studentom. Oczywiście są i tacy asystenci, którzy są przekochani, aż jest mi ich szkoda, że są wrzucani do jednego worka razem z tymi okropnymi. Z fizjologii nie ma zaliczeń śródsemestralnych tak jak to jest np. z anaty, obowiązuje nas zdobycie 60% pkt na dany semestr, jeśli to zrobimy to jesteśmy dopuszczani do zaliczenia semestralnego, jeśli nie od razu jest się kierowanym na pierwszy termin poprawkowy. Przygotujcie się na to, że nie zostaniecie wpuszczeni na egzamin czy zaliczenie bez odpowiedniego oświadczenia lub na taki HIT jak to, że studenci piszą maile do katedry z prośbami o to żeby zaliczenie semestralne miało formę pytań otwartych zamiast testu czy o to, aby zwiększyć rygor podczas zaliczeń (oczywiście to kłamstwa, żaden student nie pisał takiego maila, to kłamstwo katedry, która tak jak mówiłem obrała sobie za cel uprzykrzanie życia studentom). Co do zaliczenia semestralnego. Katedra wymyśliła sobie, że przed egzaminem musimy napisać zaliczenie semestralne, składające się z 8 pytań otwartych i to wszystko pod pretekstem rzekomych próśb studentów :))) Na pocieszenie dodam, że niektórym asystentom to zaliczenie nie pasowało tak samo jak nam studentom. Kolejnym HITEM jest to, że egzaminu w tym roku nie zdała ponad połowa roku, więc katedra usunęła regulamin żeby studenci nie odwoływali się do punktu o obniżeniu progu :))) Długo by pisać bo tych beznadziejnych sytuacji z tą katedrą jest tyle, że trudno to spamiętać ale jedno jest pewne, ta katedra wystawia najgorszą z możliwych opinii tej uczelni jaką się da.

Histologia. Najbardziej prostudencka katedra ze wszystkich, dosłownie nie znam osoby, która by nie była zadowolona z podejścia tej katedry. Asystenci mówią, że nie samą nauką żyje człowiek, podkreślają jak ważny jest odpoczynek od nauki. Atmosfera na zajęciach bardzo na plus. Zaliczenie po każdym module w formie zaliczenia praktycznego, jeśli zdasz to możesz podejść do zaliczenia teoretycznego tego samego dnia. I tutaj uwaga, zaliczenia z histologii można nie zdać (sytuacja odwrotna do sytuacji z anaty) i w razie gdyby Ci się noga podwinęła umawiasz się z asystentem na poprawę, żeby zdać zaliczenie praktyczne trzeba mieć 6/10 pkt a teoretyczne 18/30. Zaliczenia w sesji zimowej nie ma (a przynajmniej mój rocznik nie miał). Egzamin polega na tym, że najpierw jest część praktyczna (sytuacja odwrotna do anaty), jeśli zdasz to podchodzisz do części teoretycznej ale już nie tego samego dnia. Podsumowując histologia jak najbardziej na plus.

Biochemia. Ogólnie tutaj to raczej każdy ma mieszane uczucia, zależy od nastawienia studenta do przedmiotu (ja np. lubię biochemię). Przedmiot zaczyna się w 2 semestrze I roku i trwa do końca 3 semestru na II roku wtedy kończy się egzaminem. Polega na 10 seminariach, 9 ćwiczeniach w laboratorium i wykładach w jednym semestrze, każde seminarium kończy się wyjściówką, żeby być dopuszczonym do zaliczenia semestralnego trzeba mieć zaliczone wszystkie seminaria. W tym roku zaliczenie semestralne było dość przystępne. Ogólnie katedra jest anty na wszystkie formy ściągania. Jeśli zobaczą to wariują tak, że mogą sprawdzić wykrywaczem metalu ale i tak póki co gorsza jest katedra fizjo, zobaczymy jaka okaże się biochemia na drugim roku...

Biofizyka. O tym jakże niepotrzebnym przedmiocie nie będę się wypowiadał, to po prostu trzeba przeżyć, mnóstwo raportów i liczenia do niczego nieprzydatnego. Koniec końców raczej mało kto ma problemy z zaliczeniem tego przedmiotu, Seminaria i ćwiczenia kończą się wyjściówką, a żeby być dopuszczonym do egzaminu trzeba mieć zaliczone wszystkie raporty i wyjściówki.

PAM (psychospołeczne aspekty medycyny). Przedmiot typu zapychacz czasu, czasem jest fajnie, można go nawet polubić, można znienawidzić. Pierwszy semestr to historia medycyny a drugi to przygotowanie (a raczej uświadomienie nas) pod kątem praktyk pielęgniarskich. Najbardziej luźne zaliczenie jakie się da jest właśnie z PAMu.

W 1 i 2 semestrze mamy również PUK, czyli podstawowe umiejętności kliniczne. W pierwszym semestrze PUK dotyczy zagadnień z RKO, w drugim podstawowych procedur medycznych takich jak cewnikowanie czy iniekcje. Zajęcia w CSM, zaliczenie w formie praktycznej i teoretycznej. Na pierwszym roku mamy też angielski, który trwa do końca 3 semestru. Ogólnie to jest trochę biegania między budynkami uczelni.

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Póki co ciężko mi się wypowiedzieć, bo na I roku nie ma za bardzo czasu na dodatkowe zajęcia. Jednak muszę przyznać, że na uczelni jest sporo organizacji i kół naukowych, które bardzo prężnie działają jak np. IFSMA (bardzo polecam). Biblioteka umożliwia korzystanie z zasobów online oraz wypożyczanie stacjonarnie, ja raczej korzystałem z zasobów online ale od znajomych wypożyczających książki słyszałem pozytywne opinie. Na uczelni znajdują się strefy do nauki w tym CSM i chyba w bibliotece jest też, które cieszą się całkiem sporym zainteresowaniem.

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Miedzy studentami dominuje współpraca i wsparcie, to też zależy od grupy na jaką się trafi. Raczej nie ma osób, które by pod kimś dołki kopały. Oczywiście trafiają się czarne owce w grupach ale to myślę, że tak jak wszędzie. Co do relacji student-wykładowca to z tym różnie, zależy od katedry. Są katedry, które mają studenta w głębokim poważaniu (fizjo, biochemia) ale są i takie z którymi można się jak najbardziej dogadać (histo, anata).

Jak jest z mieszkaniem?

Najlepiej jest mieszkać na Chodźkowie ale tutaj to ciężko wynająć coś taniego. Można wynająć coś taniego ale to wiąże się z dojazdami z drugiego końca miasta (ale nie zawsze, można i wynająć coś taniego blisko). Komunikacja miejska raczej na plus, sporo znajomych dojeżdża i chwalą sobie. Co do akademików uczelni to nie wypowiem się, bo nie mieszkałem ani nie mam znajomych, którzy by mieszkali. Za to za akademikami są ławeczki, czyli dość popularne miejsce spotkań studentów.

Życie w mieście

Jak najbardziej na plus, jest gdzie wyjść i zjeść, plusem chodźkowa jest jego bliskie położenie względem centrum. Może nie jest to Warszawa ale myślę, że raczej większość osób jest zadowolona z tego jak tutaj jest. Lublin ma swój klimat, który jak podłapiesz to zakochasz się w tym mieście.

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

W wielkim skrócie, jeśli niestraszne Ci są różne dziwne fanaberie z poszczególnymi katedrami to odnajdziesz się tutaj (myślę, że nawet dość szybko) to raczej nie jest trudne, nie bez powodu umlub jest nazywany uniwersytetem magicznym. Z drugiej strony wskaż mi uczelnie, na której wszystko jest tak idealnie, ja wiem, że nie ma takiej, zwłaszcza medycznej.

Kierunek lekarski, Śląski Uniwersytet Medyczny (ŚUM) - opinia studenta II roku studiów stacjonarnych

1

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

2 rok w porównaniu do pierwszego to masakra. Na pierwszym semestrze mało czasu na cokolwiek i niestety czasem zdrowie fizyczne lub psychiczne siada. Na biochemii zbiera się pkt z każdej wejściówki i jak ktoś słabo napiszę jedną to musi się bardzo starać aby zdać semestr bez biletu na semestralkę (którą zdało mniej niż 10% piszących za pierwszym razem). Z immunologią zależy jak się trafi może być okropnie lub nawet przyjemnie. Problem w tym, że nie do końca wiadomo z czego się uczyć, bo w Gołębiu (inaczej zwanym Jakóbisiaku) nie ma wszystkiego. Katedra sama często nie ogarnia co i jak. Fizjologia całkiem git ale suprise suprise trzeba się dużo uczyć ale przede wszystkim to zrozumieć (prowadzący uwielbiają Konturka i często pytają o pierdoły napisane drobnym druczkiem na marginesie). Higiena i epidemiologia nudna ale całkiem przyjemna. Angielski mega super (bardzo dużo się można nauczyć o medycynie i o różnych zabiegach/ chorobach etc.). Jeszcze są poboczne przedmioty takie jak socjologia, psychologia, prawo medyczne, medycyna rodzinna (która jest chaotyczna ale mi się bardzo podobała) i propedeutyka (taki wstęp do zajęć klinicznych ale bardzo krótki przedmiot). Jeśli chodzi o egzaminy sesji letniej te najważniejsze to biochemia: praktyczny, praktyczno-teoretyczny (tak zwane PT czyli teoria z części ćwiczeniowej) i teoretyczny (z części seminaryjnej czyli to co na kolosach); fizjologia praktyczny i teoretyczny; higiena i epidemiologia. Wkurzające jest to, że trzeba zdać na biochemii praktyczny aby być dopuszczonym do PT a potem zdać PT aby być dopuszczonym do teoretycznego co sprawia, że jak ktoś zawali którąś część to ma od razu 2 lub 3 terminy reszty. 2 rok to była jazda bez trzymanki aż sama się zdziwiłam, że jeszcze nie rzuciłam tych studiów (a często było blisko).

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Jeśli kogoś zainteresuje jakiś temat to prowadzący są zazwyczaj chętni do pomocy. Z biblioteką ogólnie jest spoko ale czasem długo się czeka na dany podręcznik jeśli wszyscy się rzucą w tym samym czasie. Koła naukowe są i są całkiem spoko ale mało jest na nie czasu. Dużo osób chwali koło anatomiczne.

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Z tym bywa różnie wszystko zależy jaka katedra i jakiego się wybierze starostę. Katedry często między sobą mają inne informacje (np. normy lub definicje pojęć) i przez to są czasem problemy z zaliczeniem jakiegoś zadania na wejściówce. Na drugim roku katedra biochemii nie jest ,,ultraprzyjemna" tak jak to pisali tutaj studenci 1 roku. Jeśli chodzi o relacje między studenckie to jest mega spoko chociaż zdarzają się wyjątki.

Jak jest z mieszkaniem?

Ceny od ok 700 zł + media w mieszkaniu wieloosobowym w średnim standardzie.

Życie w mieście

Na ligocie mało się dzieje ale do centrum jest blisko (ok 20 min autobusem).

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Jest wiele lepszych uczelni gdzie wasze zdrowie psychiczne nie będzie aż tak obciążone. Jest ciężko ale przynajmniej można poznać fajnych ludzi (wspólna katorga bardzo łączy ludzi).

Kierunek lekarski, Uniwersytet Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie (UKSW) - opinia studenta I roku studiów stacjonarnych

4

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Nauki jest bardzo dużo, ja jeszcze miałem histologie od 2 semestru, jednak teraz ma być ona razem z anatomią od początku więc czasu trzeba poświęcić nie mało. Warto też podkreślić że większość roku kończy na 2 terminie z anatomii i trzeba się z tym liczyć. Jeżeli chodzi o książki to są ludzie co radzą sobie na samych skryptach albo pdf znalezionych w internecie więc da się to ograć bardzo tanio.

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Anatomia i histologia są prowadzone przez wykładowców z WUM wiec poziom jest podobny. Jeżeli chodzi o histologie to mamy jednak nowsze mikroskopy co jest na plus. Jest kilka aktywnych kół naukowych i ciągle powstają nowe plus możemy również uczestniczyć w kołach WUMu.

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Jeżeli chodzi o ludzi to jest duża współpraca i wiadomo są jakieś osoby odstające od tego, ale jednak atmosfera jest naprawdę dobra.

Jak jest z mieszkaniem?

Nie wiem, jestem z Warszawy, ale wiadomo tanio nie jest.

Życie w mieście

Jednak Warszawa duże miasto każdy znajdzie coś dla siebie. Na uniwersytet jest bezpośrednio autobus z metra Młociny wiec dojazd jest dobry, a zajęcia z anatomii są w ścisłym centrum, auto może się jednak przydać na późniejszych latach, ponieważ trzeba jeździć do szpitali nawet pod Warszawą.

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Na uczelnie nie mogę zbytnio narzekać, jednak trzeba przyznać że na niektórych przedmiotach jest się olewanym przez wykładowców. Tyczy się to głównie anatomii i histologii. Nie odpisywanie na maile oraz brak pomocy ze strony dziekanatu powoduje iż wykładowca może cię po prostu olać bez konsekwencji. I te opinie jaka ta uczelnie jest pro studencka są mocno na wyrost, bo kiedy tylko robi się jakiś problem i studenci potrzebują pomocy ze strony władz wydziału to nie ma się co jej spodziewać. Ale ogólnie nie jest źle da się przeżyć.

Strony